Mularczyk poskarży się w Strasburgu
Treść
Szesnaście miesięcy trwa już w radzie adwokackiej postępowanie wytoczone posłowi Arkadiuszowi Mularczykowi. Rada chce sprawdzić, czy nie naruszył on zasad etyki adwokackiej w trakcie wystąpienia w obronie ustawy lustracyjnej podczas posiedzenia Trybunału Konstytucyjnego. Choć ujawnione w sprawie dokumenty i fakty wskazują, że Mularczyk prawa nie złamał, rada adwokacka przeciąga sprawę i opóźnia jej zakończenie. Zdaniem samego parlamentarzysty - to celowe działanie mające na celu stworzenie parawanu ochronnego dla byłych prezesów Trybunału Konstytucyjnego: Andrzeja Zolla i Jerzego Stępnia, których Mularczyk jest zmuszony ścigać na drodze postępowania sądowego. Dlatego poseł PiS apeluje o zakończenie postępowania i ostrzega, że w przypadku dalszego przewlekania sprawy złoży skargę w strasburskim Międzynarodowym Trybunale Praw Człowieka. - Postępowanie dyscyplinarne prowadzone wobec mnie nie jest w świetle prawa dopuszczalne, a immunitet materialny posła wyklucza prawną dopuszczalność wszczęcia i prowadzenia przeciwko niemu postępowania dyscyplinarnego przed organami dyscyplinarnymi samorządu adwokackiego, do którego parlamentarzysta należy - mówi poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Praw Człowieka i Sprawiedliwości. 10 maja ubiegłego roku parlamentarzysta podczas posiedzenia Trybunału Konstytucyjnego wskazał, iż według jego wiedzy, w archiwach IPN znajdują się dokumenty mogące wskazywać na współpracę dwóch sędziów zasiadających wówczas w składzie Trybunału z organami bezpieczeństwa PRL. Przewodniczący Trybunału Jerzy Stępień nie wystąpił jednak wówczas do IPN o udostępnienie dokumentacji celem sprawdzenia jej zawartości, ale podjął samodzielną decyzję o wyłączeniu z orzekającego składu sędziów Mariana Grzybowskiego i Adama Jamróza. Dzień później, gdy media ujawniły, że według danych IPN jeden z sędziów odmówił współpracy, a drugi podpisał zobowiązanie w 1989 r., Okręgowa Rada Adwokacka w Krakowie wszczęła postępowanie wobec Mularczyka. 10 marca wydała ona postanowienie o przedstawieniu posłowi zarzutu złamania zasad kodeksu etyki adwokackiej. Choć ujawnione przez IPN dokumenty i oświadczenie prezesa IPN Janusza Kurtyki wskazują jasno: Mularczyk nie popełnił przestępstwa, postępowania nie zakończono, a przeniesiono do Naczelnej Rady Adwokackiej. Przewlekłe postępowanie trwa już szesnaście miesięcy i budzi coraz większe wątpliwości, pozwala też na zadanie pytania, czy rada adwokacka nie próbuje w ten sposób chronić swojego kolegi - prof. Zolla, któremu Mularczyk wytoczył proces cywilny i karny. Pod koniec zeszłego tygodnia Mularczyk złożył w NRA skargę na przewlekłość postępowania, o sprawie zawiadomił również rzecznika praw obywatelskich dr. Janusza Kochanowskiego. - W rozprawie brałem udział jako poseł - reprezentant Sejmu RP. Wszelkie czynności w sprawie podejmowałem jako poseł na Sejm RP. Wobec tego, moje wszelkie wypowiedzi, wnioski i czynności były objęte immunitetem parlamentarnym - podkreśla Mularczyk. Podobnego zdania są również autorzy niezależnych od siebie ekspertyz prawnych: dr Janusz Mordwiłko, prof. Dariusz Dudek i prof. Piotr Winczorek, którzy jednoznacznie wskazali na bezzasadność prowadzenia sprawy wobec Mularczyka przez samorząd adwokacki. Naczelna Rada Adwokacka niedawno jednak podjęła decyzję o kolejnym przedłużeniu "sprawy Mularczyka" do 30 października br. Dlatego też poseł zapowiada, że jeśli jego skarga do NRA na przewlekłość postępowania nie przyniesie rezultatu, wówczas podejmie "inne czynności prawne". Jak się dowiedzieliśmy - Arkadiusz Mularczyk w takiej sytuacji złoży skargę do Międzynarodowego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, a o postępowaniu rady adwokackiej powiadomi również międzynarodowe organizacje prawnicze. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-10-06
Autor: wa