Mniej prokuratur, mniej afer
Treść
Prokuratura Generalna, tworząc listę przeznaczonych do likwidacji 82 prokuratur rejonowych ulokowanych w całej Polsce, jako oficjalny powód podjęcia tak drastycznej decyzji podaje, iż chce w ten sposób "tworzyć racjonalną strukturę i usprawnić pracę swoich jednostek w kraju". To sformułowanie jest tak niejasne, że właściwie nie wiadomo, o co chodzi - a skoro tak, to jak głosi mądre porzekadło, na pewno chodzi o pieniądze. A dokładnie o ich brak. Wiadomo, jest kryzys, strumień złotówek płynący do budżetu z każdym dniem jest coraz cieńszy. Przydałoby się w takim razie coś z majątku narodowego sprzedać. Ale co, kiedy już prawie wszystko się wysprzedało? Zostało wprawdzie kilka bardzo tłustych kąsków, takich jak koncerny paliwowe, na które z pewnością połasiłyby się kraje postronne, ale opozycja patrzy na ręce i gotowa jest narobić rabanu, zniechęcając tym wyborców. Rząd nie ma co na razie marzyć o jakimś eldorado. A z próżnego to nawet Jacek Rostowski nie naleje, więc trzeba zarządzić odchudzanie w budżetówce. Nauczycieli należy zostawić na razie w spokoju - bo im się za dużo naobiecywało, kieszeni pracowników służby zdrowia też nie da się ruszyć - bo jeszcze i ta resztka, która pracuje w kraju, gotowa wyjechać za granicę.
W takim razie pozostaje wymiar sprawiedliwości. Prokuratorzy ostatnio często strajkują z powodu małych zarobków, więc jak będzie ich mniej do podziału, dostaną więcej i może przestaną psuć rządowi krew. A przy okazji upiecze się dwie pieczenie na jednym ogniu. Ponieważ coraz więcej jest obecnie afer np. z udziałem polityków, więc jak będzie mniej prokuratur, to i liczba afer się zmniejszy. Proste? Ciekawe tylko, czy pomysłodawcy planu redukcji liczby prokuratur rejonowych pomyśleli, jak ten pomysł wpłynie na życie zwykłych ludzi, którzy chcąc szukać pomocy u prokuratora, nie znajdą go już w swoim miasteczku, a do najbliższej prokuratury będą musieli jechać dziesiątki kilometrów. Reakcja prokuratora, po zawiadomieniu go o przestępstwie, również rozciągnie się w czasie i przestrzeni. Będzie on musiał na miejsce zdarzenia czy do jego świadków jechać znowu daleko, długo i kosztownie. Osoby, które zdecydowały o zmniejszeniu liczby prokuratur rejonowych, nie wzięły chyba pod uwagę jednej podstawowej sprawy - iż o skuteczności działania prokuratora, tak jak lekarza, decyduje czas reakcji.
Adam Białous
Nasz Dziennik Czwartek, 29 września 2011, Nr 227 (4158)
Autor: au