Mecz o stawkę
Treść
Dzisiaj mistrz Polski Lech Poznań rozegra pierwszy mecz 1/16 finału Ligi Europy. Zmierzy się z portugalską Bragą. Jakie są nastroje przed meczem? Szkoleniowiec poznańskiej drużyny José Maria Bakero uważa, iż Sporting Braga to rywal grający na podobnym poziomie co nasz zespół. Podkreśla, że jego drużyna dokładnie przygotowała się do tego meczu.
Na oficjalnej stronie internetowej poznańskiego klubu podkreślono, że dla podopiecznych José Marii Bakero spotkanie z Bragą będzie pierwszym meczem o stawkę od 16 grudnia (wówczas lechici zwyciężyli 1:0 w Salzburgu). Przez ten czas poznaniacy rozgrywali jedynie mecze sparingowe. "O tym, że tak będzie, wiedzieliśmy dużo wcześniej. Z tego powodu nie mamy zamiaru szukać żadnych wymówek. Braga jest w trakcie sezonu, ale z drugiej strony po powrocie z obozu my jesteśmy wypoczęci" czytamy na oficjalnej stronie Lecha Poznań wypowiedź trenera José Marii Bakero.
Do dzisiejszego meczu lechici przystąpią w innym ustawieniu niż do swojego ostatniego pojedynku w Lidze Europy z FC Salzburg. Z zespołu odeszli Sławomir Peszko i Joel Tshibamba. Ich miejsca na liście w rozgrywkach zajęli Hubert Wołąkiewicz, Bartosz Ślusarski i Vojo Ubiparip. Trener ma nadzieję, że uda się zapełnić lukę po odejściu wcześniejszych zawodników.
Na stronie internetowej klubu zwrócono uwagę, że ostatnio Braga gra w kratkę. W pięciu ostatnich meczach ligowych odniosła dwa zwycięstwa, raz zremisowała i dwukrotnie przegrała.
- Znamy bardzo dobrze Bragę i doskonale wiemy, jakie są ich mocne strony. Jeśli ktoś potrafi wyeliminować z Ligi Mistrzów taką drużynę jak Sevilla, a następnie pokonać na własnym boisku Arsenal czy Partizan, to znaczy, że potrafi dobrze grać w piłkę - twierdzi trener Lecha Poznań.
W wywiadzie zamieszczonym na stronach klubu odpowiadając na pytanie, czy problemem jest fakt, że w pierwszym meczu o stawkę Lech zmierzy się z Bragą, szkoleniowiec naszej drużyny powiedział: - Bardzo dobrze, że tak się to ułożyło. Cała drużyna jest już niezwykle stęskniona gry w meczach o stawkę. Sparingi to zupełnie coś innego i z czasem stają się monotonne, co widać było choćby w meczu z Liteksem. Po to tyle trenowaliśmy, żeby teraz tylko grać i grać. Cieszę się też, że pierwsze dwa mecze zagramy na własnym boisku. I dodał: - Zarówno ja, jak i piłkarze nie możemy się już doczekać konfrontacji z Bragą. Na tym meczu będzie mnóstwo kibiców i doskonale zdaję sobie sprawę, że musimy do nich przystąpić maksymalnie zmobilizowani. Najważniejsze, że piłkarze podzielają moje zdanie.
Podczas dzisiejszego meczu nie wypełnią się całe trybuny. W związku z uchybieniami związanymi z infrastrukturą stadionu, UEFA podjęła decyzję, że spotkanie to obejrzy jedynie 20 tys. osób. Jednak odwołanie klubu od tej decyzji wpłynęło na fakt, że mecz na stadionie ostatecznie obejrzy blisko 30 tys. kibiców. Trener ma nadzieję, że doping będzie równie fantastyczny jak podczas wcześniejszych ważnych spotkań.
Lecha Poznań czekają też inne poważne wyzwania. Oprócz ligi zespół gra również w europejskich pucharach i Pucharze Polski. Szkoleniowiec poznańskiej drużyny podkreśla, że Puchar Polski jest w tym roku dla Lecha bardzo istotny, gdyż dzięki niemu zespół może zapewnić sobie bezpośredni awans do europejskich pucharów, a jak zaznacza, jest to "absolutny priorytet".
Mecz 1/16 finału Ligi Europy z Bragą rozegrany zostanie dzisiaj w Poznaniu, początek o godz. 19.00.
MB
Nasz Dziennik 2011-02-17
Autor: jc