Marszałek Senatu grozi pozwami w związku z zarzutami o charakterze korupcyjnym
Treść
Marszałek Senatu i szczeciński chirurg Tomasz Grodzki grozi pozwami sądowymi. Pod jego adresem padają zarzuty o przyjmowanie korzyści majątkowych od rodzin pacjentów.
Pod adresem nowego marszałka Senatu i jednocześnie byłego dyrektora jednego ze szczecińskich szpitali Tomasza Grodzkiego pojawiły się zarzuty o podłożu korupcyjnym. Chodzi o przyjmowanie pieniędzy od rodzin pacjentów na działającą przy szpitalu fundację. Napisała o tym prof. Agnieszka Popiela. W 2009 r. dyrektor miał jej zasugerować wpłatę 500 dolarów na fundację. W tym czasie w szpitalu leczona była jej ciężko chora matka. Podobne zarzuty wobec marszałka Senatu sformułował Karol Guzikiewicz z „Solidarności”. Tomasz Grodzki odrzuca te oskarżenia i grozi pozwami sądowymi.
– W imieniu mojego mocodawcy pragnę jeszcze raz stanowczo oświadczyć, że prof. Tomasz Grodzki nigdy nie żądał od nikogo korzyści majątkowej, nie przyjął takiej korzyści, jak również nie uzależnił udzielenia pomocy lekarskiej od takiej korzyści. Tym samym rozpowszechniane w przestrzeni medialnej informacje na ten temat są nieprawdziwe i naruszają jego dobra osobiste – wskazuje mecenas Jacek Dubois, adwokat Tomasza Grodzkiego.
Informacja o możliwości przyjmowania korzyści majątkowych w szpitalu szczecińskim, w którym dyrektorem był prof. Tomasz Grodzki, trafiła do prokuratury. Przekazał ją Karol Guzikiewicz. I to jemu teraz marszałek Grodzki grozi pozwem. Sprawa powinna być wyjaśniona – zauważa politolog dr Lucyna Kulińska.
– Zapominamy o tym, że ten parlament ma robić prawa dla Polaków, a nie być miejscem totalnej wojny pomiędzy plemionami partyjnymi – wskazuje dr Lucyna Kulińska.
Tymczasem spór między zdominowanym przez opozycję Senatem a większością rządową nasila się coraz bardziej. Marszałek Senatu zapowiada swoją aktywność w polityce zagranicznej. Twierdzi, że ma takie prerogatywy. Z tym nie zgadza się ani MSZ, ani rząd. Kolejnym polem sporu może być proces legislacyjny.
Problemem może okazać się przetrzymywanie pilnych ustaw – ocenia Marcin Krzyżanowski, wicemarszałek województwa dolnośląskiego.
– Bardzo ważnym argumentem, czego możemy się spodziewać po pracach Senatu, może być kwesta posiedzeń Senatu. Do tej pory nie wiadomo, kiedy Senat się zbierze. Trzeba domniemywać, że będzie to zawsze odbywało się w tych najpóźniejszych możliwych terminach – mówi.
Na jutro są zwołanie komisje senackie, które zajmą się miedzy innymi ustawą o Solidarnościowym Funduszu Osób Niepełnosprawnych i ustawą o podatku akcyzowym. Wraz z nowym marszałkiem w kancelarii Senatu nastąpiły zmiany personalne. Dyrektorem Centrum Informacyjnego Senatu został były poseł Nowoczesnej Grzegorz Furgo, który nie uzyskał w tych wyborach mandatu, a jego zastępcami była współpracownica Bronisława Komorowskiego oraz niedoszły poseł PSL Jakub Stefaniak. Te nominacje są dość dyskusyjne – podkreśla prawnik Marcin Jakóbczyk.
– Są to rzecz jasna postaci, które nie dostały się do parlamentu, co z jednej strony mogło by wywoływać zarzuty o zajmowanie stanowisk pocieszenia dla tych osób, którym się nie powiodło w wyborach. Z drugiej strony to jest kwestia, czy mają do tego predyspozycje, czy mają umiejętności ku temu, aby w kancelarii Senatu pracować – zaznacza Marcin Jakóbczyk.
Nowym dyrektorem Biura Spraw Senatorskich ma zostać była poseł PO Anna Białkowska.
TV Trwam News
Źródło: radiomaryja.pl, 3 grudnia 2019
Autor: mj