Manipulacja "Gazety Wyborczej"
Treść
Oto wzmianka ze strony Gazety.pl: „Z kolei pod szpitalem św. Rodziny przy Madalińskiego około 300 osób wyrażało swoje poparcie dla profesora Chazana. Dyrektor szpitala wyszedł do zgromadzonych. Dziękował. Wręczano mu kwiaty, obraz papieża Jana Pawła II, śpiewano »Sto lat!« – Wczoraj przyjęliśmy 20 porodów, dziś 12, pacjentki ciągle nas lubią i my je lubimy – mówił. Przeprosił współpracowników za zamieszanie, które wywołały media i zapowiedział powstanie »Klubu Przyjaciół Szpitala św. Rodziny«”.
Wprawdzie nie słyszałem śpiewu „Sto lat”, ale nie w tym tkwi problem.
Najważniejsze wątki, jakie Profesor w piątek poruszył, zostały przez „Gazetę »jedyną prawdę« Wyborczą” zignorowane.
Co powiedział prof. Chazan?
Po pierwsze, wskazał na kłamstwa, jakie krążą o historii kobiety i o jej chorym dziecku, a które uderzają w jego osobę. Nie może na ten temat powiedzieć więcej, jak tylko to, że dziecko posiada czaszkę i ma się dobrze. Oprócz niego dziecka nie zabiło jeszcze dwóch lekarzy z innych placówek. Profesor Chazan podziękował im, że nie zdecydowali się na jego abortowanie. Ponadto w tej chwili w szpitalu władze przeprowadzają cztery (naraz) kontrole. Zgodnie z prawem można przeprowadzać w danym czasie tylko jedną, a zatem swobodnie ów proceder i nadużycie kwalifikuje się do zgłoszenia do NIK. Oprócz tego zespół szpitala solidaryzuje się z nim, chociaż to dla wszystkich trudny czas. Wreszcie Rzecznik Praw Pacjentów, która przyszła do niego na rozmowę, na pytania prof. Chazana, jak i czy pani rzecznik zamierza się wstawić za prawdziwym pacjentem w tej całej historii, czyli dzieckiem, ta miała odpowiedzieć, że nie przyszła do niego, żeby dyskutować. Profesor Chazan przypomniał też, że w Europie co trzy lata odbywają się konferencje, które uwrażliwiają lekarzy na to, że płód jest także pacjentem i także powinien być leczony. Zaprosił wreszcie wszystkich do korzystania z jego szpitala, który ma znaczące sukcesy na polu prowadzenia ciąży oraz chronienia życia nowo narodzonych dzieci.
Tym samym, dzięki totalitarnemu zabiegowi libertynów, opinia publiczna w Polsce nie ma dostępu do pełnej, rzetelnej i obiektywnej wiedzy, nie ma szansy na wyrobienie sobie zdania o Prawdzie, o faktycznych wydarzeniach i o realnych wypowiedziach.
Wyobraźmy sobie teraz, ile takich półprawd „Gazeta Wyborcza” na co dzień Polakom sprzedaje. Jednym z nieszczęść tego kraju jest istnienie na naszym rynku tak szkaradnie działającego medium, które bezpardonowo i cynicznie zniekształca otaczającą nas rzeczywistość, przy okazji szkalując ludzi honoru i sumienia.
Nasz Dziennik, 15 czerwca 2014
Autor: mj