Majewski w finale
Treść
Tomasz Majewski spokojnie zrealizował swe zadanie i awansował do finału pchnięcia kulą na odbywających się w Daegu mistrzostwach świata w lekkiej atletyce. Niestety, to jedyna dobra wiadomość dotycząca naszych reprezentantów, bo pozostali wczoraj startujący w ogóle nie zdołali przebrnąć przez kwalifikacje.
Na występ Majewskiego spoglądaliśmy z wielkim zainteresowaniem, bo jest jedną z ostatnich naszych nadziei na medal południowokoreańskich zawodów. Sam zresztą przekonywał, że przyjechał do Daegu z myślą o podium, i wczoraj konsekwentnie tego zdania się trzymał. Aby jednak otrzymać w ogóle szanse powalczenia o medal, Polak musiał przejść kwalifikacje. Trudne dla kulomiotów, potężnych mężczyzn, gdyż odbywają się one w ogromnym upale i warunkach pogodowych, które twardej rywalizacji niespecjalnie sprzyjają. Mistrz olimpijski z Pekinu przebrnął je jednak pewnie i bez większych problemów. Uzyskał szósty wynik - 20,73 m, identyczny jak broniący tytułu Amerykanin Christian Cantwell. Najdalej pchnął David Storl - 21,50 (to jego rekord życiowy). Prócz Niemca granicę 21 m przekroczył tylko jeden zawodnik, Kanadyjczyk Dylan Armstrong, dokładnie o pięć centymetrów. - W eliminacjach nie było niespodzianek, wszyscy faworyci zakwalifikowali się do walki o medale. W finale powalczę o swoje, muszę pchnąć bardzo daleko. Nie ma co liczyć, że któryś z rywali nagle osłabnie - powiedział Majewski, potwierdzając, że na stadionie panowały koszmarne warunki, absolutnie nie dla kulomiotów.
I to tyle, przynajmniej jeśli chodzi o dobre wiadomości dotyczące reprezentantów Polski. Pozostali nie przebrnęli wczoraj kwalifikacji. To Igor Janik w rzucie oszczepem (zajął trzynaste miejsce, do finału awansowało dwunastu najlepszych), Anna Kiełbasińska (200 m) oraz sztafeta 4x400 m w składzie: Kacper Kozłowski, Piotr Wiaderek, Jakub Krzewina, Marcin Marciniszyn. Dodajmy jeszcze, że we wczorajszych finałach triumfowali: Kenijczyk Ezekiel Kemboi (3000 m z przeszkodami, 8.14,85 min), Ukrainka Olha Saładucha (trójskok, 14,94 m), Amerykanie Jesse Williams (skok wzwyż, 2,35 m), Jennifer Barringer Simpson (1500 m, 4.05,40 min) i Lashinda Demus (400 m ppł, 52,47 s) oraz Brytyjczyk David Greene (400 m ppł, 48,26 s).
Piotr Skrobisz
Nasz Dziennik 2011-09-02
Autor: jc