Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Los sześciolatków ponownie w rękach posłów

Treść

W Sejmie odbędzie się dziś pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ws. sześciolatków. Rodzice walczą głównie o to, by mieć wybór, czy posyłać swoje dzieci wcześniej do szkoły. To już trzecia obywatelska próba zmiany prawa w tej kwestii. Dwie poprzednie zostały odrzucone przez koalicję PO-PSL.

Pod obywatelskim projektem „Rodzice chcą mieć wybór” podpisało się ponad 300 tys. osób.

- Jesteśmy rodzicami i obywatelami – myślę, że ważne jest to, żebyśmy pamiętali o tym, że nie chodzi nam o pieniądze, przywileje. Chodzi nam o to, by właśnie nam pozostawić wolny wybór i uszanować nasze prawa. To naprawdę nie jest wiele – powiedział Tomasz Elbanowski.

Rodzice sześciolatków chcą mieć wybór, czy posyłać swoje dzieci do szkoły. Ci, którzy teraz próbują zatrzymać swoje pociechy w domach napotykają na wielki opór u dyrektorów szkół, w kuratoriach, poradniach psychologiczno-pedagogicznych, a także w samorządach, które nadzorują szkoły.

- W tej reformie wprowadzonej bez standardów, bez pieniędzy, bez szacunku do małego człowieka, nie widzimy dobra naszych dzieci i chcemy -jako rodzice – mieć prawo wyboru. Chcemy mieć prawo wyboru, czy do szkoły posyłamy 6- czy 7-latka. My nie chcemy obalić reformy. My tylko mówimy: dajcie nam, rodzicom, prawo wyboru – tłumaczy Karolina Elbanowska.

Pedagodzy, ale też sami rodzice, martwią się o swoje dzieci, które nie poradzą sobie w szkołach.

- To jest tak naprawdę bomba z opóźnionym zapłonem. W pierwszych klasach jest dość przyjemnie. Dzieci nie są tak sztywno traktowane, ale te problemy wcześniej czy później wychodzą – dodała Karolina Elbanowska.

Przez ostatnie tygodnie Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców zabiegało o poparcie obywatelskiego projektu wśród partii parlamentarnych. Uzyskali przychylność prawie całej opozycji. Rodzicom przyznał rację nawet kandydat PSL-u na prezydenta Adam Jarubas, który sam posłał swoje dziecko do szkoły później. Nie wiadomo jednak, jak zachowa się podczas głosowania koalicji PO-PSL.

- Jest to rok wyborczy, są wybory prezydenckie i parlamentarne. Myślę, że to jest dobry moment, by politycy liczyli się z nami, zwykłymi obywatelami. Nam nie chodzi o politykę, nam chodzi o nasze dzieci. Walczymy o to, by miały dobrą edukację – powiedział Tomasz Elbanowski.

Swoje całkowite poparcie dla inicjatywy wyraził kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda.

- Jeżeli ten problem nie zostanie rozwiązany, jak zostanę wybrany na urząd prezydenta RP, to z góry zapowiadam specustawę dotyczącą dzieci, dającą rodzicom pełny wybór – tak, by jeszcze przed wrześniem ten problem został rozwiązany – podkreślił Andrzej Duda.

Jeśli większość sejmowa odrzuci obywatelski projekt, to po raz kolejny pokaże, że nie liczą się z głosem obywateli.

TV Trwam News/RIRM

Źródło: radiomaryja.pl, 03.03.2015

Autor: mj