Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Letnia GP w skokach - zawody w Zakopanem

Treść

Lider klasyfikacji generalnej Szwajcar Simon Ammann i wicelider Adam Małysz w sobotę i niedzielę wystartują w Zakopanem w kolejnych konkursach Letniej Grand Prix w skokach narciarskich. Do zawodów zgłoszono siedemdziesięciu skoczków z 13 państw.

W kwalifikacjach do sobotniego konkursu skoków wystartuje 12 Polaków. Organizatorzy przewidują, że zawody w samym Zakopanem obejrzy około 5 tys. kibiców. Jak podkreślają, wciąż wzrasta zainteresowanie konkursami LGP, wpływ na to ma coraz lepsza forma naszych skoczków, jak magnes działają ostatnie świetne starty Adama Małysza.
Do Zakopanego przyjedzie grupa przedstawicieli FIS (Międzynarodowej Federacji Narciarskiej). - Ponieważ tegoroczna Letnia Grand Prix to testowanie nowego systemu obliczania punktacji za skok, m.in. z uwzględnieniem tzw. współczynnika za wiatr, grupa 20 przedstawicieli kolegiów sędziowskich narciarskich federacji narodowych będzie się przyglądać funkcjonowaniu tej nowej formy oceny skoczków. Polskę będą w tym zespole reprezentować Jan Kowal i Ryszard Guńka, czyli nasi najlepsi eksperci w tych sprawach - przypomina Lech Nadarkiewicz, dyrektor zakopiańskiej edycji LGP. Według niego, dla organizatorów system wystawiania not z uwzględnieniem współczynnika wiatru jest zdecydowanie lepszy. - To oznacza, że konkurs będzie się odbywał bez większych przerw. Wcześniej, gdy ustalany był tzw. korytarz powietrzny, np. w przedziale od 1 do 2,5 m/s, to skoczkowie nie mogli startować przy mniejszym lub większym wietrze i nieraz trzeba było czekać kilka lub kilkanaście minut na odpowiednie warunki. Teraz tego nie będzie. Ale o tym, czy się ten nowy system przyjmie, zadecydują eksperci FIS podczas mającego się odbyć w dniach 23-27 września spotkania w Zurychu - wyjaśnia Nadarkiewicz.
W ubiegłym roku plany organizatorom zakopiańskiej edycji LGP pokrzyżowała pogoda. Deszcz i wiatr uniemożliwiły przeprowadzenie pierwszego konkursu. Serię próbną przerwano z powodu silnego wiatru osiągającego w porywach ponad 5 metrów na sekundę. Po godzinie wiatr się uspokoił. Jednak warunki atmosferyczne bardzo szybko ponownie się pogarszały, w pierwszej serii zdążyło wystartować tylko dwunastu skoczków. Jury zmuszone było konkurs przerwać i zawody przenieść na następny dzień. W sobotę pogoda już nie sprawiała niespodzianek, udało się rozegrać dwa konkursy. Wtedy oba wygrał Austriak Gregor Schlierenzauer, kilka miesięcy później triumfował także w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w sezonie 2008/2009.
Tym razem na dni konkursów synoptycy przewidują dobre warunki atmosferyczne.
Małgorzata Bochenek, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-08-20

Autor: wa