Kubica: Co w naszej mocy
Treść
- Zarówno Lewis Hamilton, jak i Felipe Massa mają więcej do stracenia niż ja do zyskania - powiedział wczoraj Robert Kubica, który w niedzielę po raz trzeci w karierze stanie na starcie Grand Prix Chin. Polak z teamu BMW Sauber wciąż walczy o mistrzostwo świata i dobrze wie, że obaj wyprzedzający go kierowcy znajdują się pod dużo większą presją. A niekoniecznie potrafią sobie z nią radzić. Kubica jest dziś trzeci w klasyfikacji generalnej mistrzostw, a do zakończenia cyklu pozostały jeszcze tylko dwie eliminacje. Ma szansę stanąć na podium, ba, wciąż może zdobyć tytuł, a mimo to stara się zachować spokój i nie ekscytować się za bardzo tym faktem. - Moje podejście się nie zmieniło i jest takie same, jak po pierwszym wyścigu, gdy miałem na koncie zero punktów, i po siódmym, gdy byłem liderem. Zawsze staram się dać z siebie wszystko i zdobyć tyle punktów, ile jest to możliwe. Jestem dziś na trzecim miejscu w klasyfikacji, wydaje mi się jednak, iż obaj wyprzedzający mnie kierowcy mają więcej do stracenia, niż ja do zyskania - mówi krakowianin. Kubica wie, że czeka go niezwykle trudne zadanie. - Oczywiście byłoby wspaniale mieć najszybszy bolid i spokojnie rywalizować z najlepszymi w każdych warunkach. Nie jest jednak tajemnicą, że w ostatnim czasie nasze tempo spadło, na torze Fuji szybsze były nie tylko Ferrari i McLaren, ale również Renault i Toyota. To zdecydowanie utrudnia mi walkę o najwyższe cele - dodaje. Mimo to Polak wierzy w powodzenie i wie, że do końca sezonu jeszcze wszystko zdarzyć się może. Niedawne wyścigi pokazały bowiem, że w świecie Formuły 1 niczego nie da się z góry przewidzieć. Wystarczy, by na torze pojawił się w niespodziewanym momencie samochód bezpieczeństwa, spadł deszcz, aby na pozór ustalona już kolejność wywróciła się do góry nogami. - Dlatego do samego końca musimy dać z siebie maksimum i robić to, co do nas należy - mówi. Polak nie ukrywa, iż nie byłby dziś w stanie rywalizować o wysokie cele, gdyby jego zespół nie wykonał kolosalnego kroku do przodu, przede wszystkim w kwestii niezawodności bolidu. - W ubiegłym sezonie mieliśmy z tym wielki problem, teraz jest pod tym względem dużo, dużo lepiej, praktycznie ani razu nie musiałem borykać się z kłopotami technicznymi. Postęp jest ogromny. Nasza pozycja wciąż nie jest najlepsza, ale dzięki tej niezawodności jesteśmy nadal w grze, a ja znajduję się w czołowej trójce walczącej o mistrzowski tytuł - przyznał. Kubica traci dziś dwanaście punktów do Hamiltona i siedem do Massy. Jak będzie po niedzielnym wyścigu? Pisk "Nasz Dziennik" 2008-10-17
Autor: wa