Kto nie chce Clinton na Wawelu?
Treść
Rzecznik MSZ Piotr Paszkowski zaprzeczył, jakoby na specjalną  prośbę resortu wykreślono z programu wizyty amerykańskiej sekretarz  stanu Hillary Clinton w Polsce złożenie kwiatów na grobie pary  prezydenckiej na Wawelu. Resort twierdzi, że Amerykanie sami chcieli, by  do tego nie doszło. Waszyngton miał obawiać się, że ten gest może  zostać odebrany jako próby włączenia się Waszyngtonu w kampanię wyborczą  w Polsce.
Clinton odwiedzi Kraków w najbliższą sobotę, gdzie  będzie gościem konferencji z okazji 10-lecia Wspólnoty Demokracji w  Krakowie. Oprócz szefowej amerykańskiej dyplomacji w spotkaniu tym  będzie uczestniczyć ponad 60 ministrów spraw zagranicznych z całego  świata. Jednym z punktów programu wizyty Clinton miało być złożenie  kwiatów na grobie pary prezydenckiej na Wawelu, tym bardziej że w czasie  uroczystości pogrzebowych polskiej głowy państwa prezydent USA Barack  Obama był - pomimo zapowiedzi - nieobecny. Jednak ostatecznie okazało  się, że amerykańska sekretarz nie ma tego w planach. Automatycznie dały  się słyszeć głosy, że zrezygnowano z tego wydarzenia, aby nie wpływać w  ten sposób na zakłócanie ciszy wyborczej i nie sugerować, że  administracja Białego Domu opowiada się po którejś ze stron. W opinii  RMF, stało się tak na wyraźną prośbę polskiego ministra spraw  zagranicznych Radosława Sikorskiego. Zamiast wizyty na Wawelu Clinton  złoży kwiaty pod Krzyżem Katyńskim. 
Z drugiej strony MSZ nie widzi  nic złego w tym, by amerykańska polityk spotkała się w tym samym czasie z  Bronisławem Komorowskim. Tłumaczono to twierdzeniem, że takie spotkanie  byłoby jak najbardziej na miejscu ze względu na fakt pełnienia przez  Komorowskiego funkcji prezydenckich.
Resort twierdzi, że sugestie te  są nieuprawnione, bo od początku planowania wizyty amerykańskiej polityk  było jasne, że jedynym miejscem, gdzie złoży ona kwiaty, będzie właśnie  krzyż upamiętniający ofiary Katynia z 1940 roku. - Pani sekretarz  weźmie udział w uroczystościach upamiętniających 10. rocznicę powstania  Wspólnoty Demokracji - powiedział Phil Gordon, asystent Clinton. -  Chciałbym podkreślić, że zarówno ona, jak i polski minister Sikorski są  bardzo zadowoleni, że mogą uczestniczyć w tym wydarzeniu wspólnie. To  ich poprzednicy, Madeleine Albright oraz Bronisław Geremek, przyczynili  się do powstania tej wspólnoty - dodał. Jak zauważył, w czasie spotkania  z ministrem Sikorskim omawiane będą m.in. kwestie Afganistanu, Iraku, a  także bezpieczeństwa w Europie; podpisany zostanie aneks do  porozumienia o obronie przeciwrakietowej. Clinton odwiedzi także muzeum w  fabryce Oskara Schindlera. 
Łukasz Sianożęcki
Nasz                                                                                                                                      Dziennik                                                2010-07-02
Autor: jc