Ks. K. Nowak: Pan Jezus wybrał bardzo ludzki sposób przyjścia na świat, po prostu urodził się jako człowiek. Chrystus wybrał sposób, w którym docenił człowieka, docenił rodzinę
Treść
Pan Jezus wybrał sposób pierwszego przyjścia na świat bardzo ludzki, po prostu urodził się jako człowiek. Na pewno trzeba by było się trochę wgłębić w to, dlaczego Chrystus wybrał taki sposób, w którym docenił człowieka, docenił rodzinę. Nie powiedział, że najważniejsze jest to, żeby spotykać się na obłokach, żeby wychwalać się z chórami anielskimi w Niebie, ale spotykać się właśnie w rodzinie – mówił ks. Krzysztof Nowak, proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Gdańsku, w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja.
Historia nocnej Wigilii, czyli czuwania, sięga IV wieku po narodzeniu Chrystusa. Trzeba pamiętać, że pierwszą uroczystością, jaka jest celebrowana jeszcze w starożytnym Kościele, jest Zmartwychwstanie Pańskie.
– Każda niedziela, każdy pierwszy dzień tygodnia, który określono niedzielą, był pamiątką, uobecnieniem męki, śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Bardzo wcześnie wykształciły się takie rzeczy jak tzw. Triduum Paschalne, a więc Wielki Czwartek, Wielki Piątek oraz noc Zmartwychwstania Pańskiego – Wigilia Paschalna. Do obchodów Zmartwychwstania Chrystusa dodano przygotowanie do Świąt Wielkanocnych, czyli post. Z upamiętnieniem Bożego Narodzenia mamy inną historię, gdyż obchodzono je na Wschodzie: w Palestynie, w Syrii, w Egipcie, w dzisiejszej Azji Mniejszej (Turcji) tam, gdzie rozkwitało chrześcijaństwo w pierwszych wiekach. Obchodzono je 6 stycznia, nazywając je nie jako Święto Narodzenia Chrystusa, ale trzy uroczystości w jednym pod nazwą Epifaneja, czyli Objawienie Pańskie. Łączono trzy wydarzenia zbawcze: objawienie się Pana Jezusa narodom pogańskim (pokłon magów), objawienie się Chrystusa w narodzinach w Betlejem i objawienie się Chrystusa w chrzcie w Jordanie. Dopiero w IV wieku powstała Wigilia Bożego Narodzenia – powiedział ks. prof. Jan Perszon.
W 384 roku odbyła się pielgrzymka do miejsc świętych, podczas której pątniczka Egeria z Europy Zachodniej (prawdopodobnie z Hiszpanii) napisała dziennik podróży z pielgrzymki do Ziemi Świętej i ona przekazuje w sposób prosty, a jednocześnie niesłychanie szczegółowy obchody Bożego Narodzenia w Betlejem.
– Obchody Bożego Narodzenia celebrowane w Betlejem 6 stycznia rozpoczynały się w przeddzień, czyli w Wigilię Bożego Narodzenia, ok. godziny 16.00. Gromadzono się w miejscu, gdzie według tradycji pasterze usłyszeli śpiew aniołów „Chwała Bogu na wysokościach” i tam została im objawiona nowina o narodzeniu Zbawiciela. Krótka stacja liturgiczna składała się ze śpiewu Psalmu 22 z antyfony „Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie” i czytano odpowiedni fragment z Ewangelii według św. Łukasza. Na Wschodzie Boże Narodzenie nazywano Epifanią, czyli Objawieniem Pańskim. Odbywała się procesja do bazyliki w Betlejem i Groty Narodzenia, która w 328 roku została zbudowana przez cesarza Konstantyna na podstawie tradycji, miejsca identyfikowanego jako miejsce narodzenia Chrystusa i pola pasterzy. W bazylice w Betlejem celebrowano najdłuższą część Wigilii. Czytano 11 czytań ze Starego Testamentu i wszystkie wskazywały na Mesjasza, który ma przyjść, na Boga, który przygotowuje Izraela na przyjście swojego Syna. Nocne czuwanie kończyło się Eucharystią. Podczas Mszy św. nocnej (aktualnie to nasza Pasterka) czytano Ewangelię według św. Mateusza (drugi rozdział, od 1 do 12 wiersza) o przybyciu magów ze Wschodu i pokłonie, jaki złożyli Jezusowi. Po Mszy św. zgromadzeni na czele z biskupem z Jerozolimy i duchownymi udawali się procesyjnie do Jerozolimy, śpiewając w drodze psalmy. Procesja kierowała się na Golgotę. Dziennik Egerii podaje, że paliło się mnóstwo świateł. Zapalone świece i lampki towarzyszyły pątnikom podczas całej uroczystości, dlatego Epifanię na Wschodzie nazwano Świętem Świateł – zaznaczył duchowny.
Modlitwa na Golgocie kończyła wigilijne czuwanie.
– Następnego dnia o 8.00 biskup sprawował na Golgocie Eucharystię ze śpiewem hymnu, czytano Ewangelię św. Mateusza o narodzeniu Chrystusa, a cała liturgia trwała ok. 4 godzin. Pod wieczór odbywały się uroczyste Nieszpory. W kolejnych dniach (aż do 13 stycznia) trwała oktawa Epifanii, czyli święta, które nazywamy Narodzeniem Pańskim. Świadkiem tradycji wschodniej jest biskup Makary, który w 328 r. poświęcił Bazylikę Narodzenia Pańskiego w Jerozolimie. W taki sposób mamy Boże Narodzenie w miejscu oryginalnym, w miejscu, w którym Syn Boży rzeczywiście się narodził, by zbawić świat – podkreślił ks. prof. Jan Perszon.
Z kolei ks. Krzysztof Nowak, proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Gdańsku, zwrócił uwagę, że przyjście na świat Jezusa, Syna Bożego, musi dokonać się w sposób zrozumiały dla ludzi, żeby nie budziło kontrowersji, lęku i strachu.
– Pan Jezus wybrał sposób pierwszego przyjścia na świat bardzo ludzki, po prostu się urodził jako człowiek. Na pewno trzeba by było się trochę wgłębić w to, dlaczego Chrystus wybrał taki sposób, w którym docenił człowieka, docenił rodzinę. Nie powiedział, że najważniejsze jest to, żeby spotykać się na obłokach, żeby wychwalać z chórami anielskimi w Niebie, ale żeby spotykać się właśnie w rodzinie. Chrystus bardzo podkreślił rolę Maryi jako matki. Warto zatrzymać się i zastanowić nad funkcją św. Józefa, który tak naprawdę był opiekunem Pana Jezusa, nie był Jego ojcem. Rodzina, która nazywana jest dzisiaj Świętą Rodziną, mogłaby być dzisiaj nazwana w normalnych warunkach rodziną, która nie jest typowym wzorem rodziny chrześcijańskiej. To bardziej rodzina z przejściami, która musiała zmierzyć się z niechęcią osób, z wrogością ludzi. To, co spotkało ich w Betlejem, pokazuje, że nie był to łatwy czas dla Matki Najświętszej i św. Józefa. Bardzo trudno jest dzisiaj tłumaczyć ludziom istotę Bożego Narodzenia, kiedy pojawiają się problemy rodzinne. Jak mówić o Świętej Rodzinie, jak mówić o narodzeniu Syna Bożego, kiedy wiele małżeństw z własnego wyboru (nie mam na myśli małżeństw, które nie mogą) nie żyje sakramentalnie? Jest to trudne, bo wtedy święta Bożego Narodzenia są zawężone do pojednania, do pokoju, miłości, dobroci itd. W przypadku Kościoła wyraźnie trzeba podkreślić świętość – powiedział proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Gdańsku.
Karolina Gierat/radiomaryja.pl
Żródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj