Kryzys dzieli Sejm
Treść
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński proponuje premierowi Donaldowi Tuskowi spotkanie, aby omówić pakiet działań niezbędnych do powstrzymania wystąpienia w naszym kraju kryzysu gospodarczego. A w ramach "aktu dobrej woli" PiS jest gotowe na wycofanie wniosków o odwołanie marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego i wicemarszałka Stefana Niesiołowskiego. Platforma Obywatelska uważa jednak, że na amerykańskim kryzysie i straszeniu Polaków PiS próbuje zbić kapitał polityczny. Minister finansów Jacek Rostowski i minister gospodarki, wicepremier Waldemar Pawlak zapewniali wczoraj Sejm o stabilności polskiej gospodarki. Sejm wysłuchał wczoraj informacji rządu o planach zabezpieczenia narodowej gospodarki i polskich obywateli przed skutkami kryzysu, narastającego na światowych rynkach finansowych. Rządząca koalicja uspokaja, że kryzys taki jak w Stanach Zjednoczonych nam nie grozi, opozycja z kolei wyraża zaniepokojenie sytuacją gospodarczą. Informacji rządu Sejm wysłuchał na wniosek klubu Lewica. Klub Prawa i Sprawiedliwości oferuje z kolei rządowi pomoc. Prezes PiS Jarosław Kaczyński chce pomóc premierowi Donaldowi Tuskowi i wychodzi z propozycją spotkania, by omówić sprawę polskich stoczni i działań, jakie by należało podjąć dla stworzenia "pakietu interwencyjnego" na wypadek kryzysu finansowego w Polsce. Prezes PiS gotowy jest również do wykonania "gestu dobrej woli" wobec rządzących. - Ten akt dobrej woli to wycofanie przez nas wniosku o odwołanie marszałka - mówił Jarosław Kaczyński. Debata nad wnioskami o odwołanie marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego i wicemarszałka Stefana Niesiołowskiego zaplanowana została na dzisiaj. Oprócz możliwości publicznego ponarzekania przez jakiś czas na pracę obu marszałków, na wycofaniu wniosków PiS jednak nic nie traci. - To jest gest, który wynika z bezsilności PiS, prezes Kaczyński ma świadomość, że ich wnioski były skazane na porażkę - uważa Zbigniew Chlebowski, szef klubu Platformy Obywatelskiej. Według Chlebowskiego PiS żeruje na kryzysie amerykańskim i strasząc nim Polaków usiłuje zbić kapitał polityczny. Szef klubu PO w odpowiedzi na propozycje Prawa i Sprawiedliwości o "porozumieniu ponad podziałami" w obliczu kryzysu proponuje PiS, aby posłowie tego klubu poparli pakiet ustaw gospodarczych przygotowanych przez rząd i Platformę. Rząd: Polska gospodarka jest stabilna Minister finansów Jacek Rostowski poinformował, że instrumenty, których można użyć, gdyby Polskę dotknął kryzys finansowy, są już wypracowane. - Nie będziemy mówili o szczegółach planów awaryjnych, bo mogłoby to zwiększyć niebezpieczeństwo - dodał minister finansów. Zdaniem Rostowskiego, ujawnienie planu awaryjnego mogłoby skłonić instytucje finansowe - liczące, że państwo może je uratować - do zbyt ryzykownych posunięć. Rostowski poinformował, że plan przyjął w środę Komitet Stabilności Finansowej. Został on powołany pod koniec zeszłego roku przy udziale resortu finansów, Narodowego Banku Polskiego i Komisji Nadzoru Finansowego. Rząd podtrzymał jednocześnie prezentowane dotychczas stanowisko, że Polacy nie powinni bać się ani o swoje oszczędności, ani o kryzys gospodarczy w kraju. - Wysoce nieodpowiedzialne byłoby straszenie obywateli, że grozi im jakiś kryzys. Mimo zawirowań na światowych rynkach, polska gospodarka jest w dobrej kondycji - tłumaczył szef resortu finansów. Zarówno w ocenie Rostowskiego, jak i ministra gospodarki, wicepremiera Waldemara Pawlaka polska gospodarka jest obecnie stabilna m.in. z powodu dość szybkiego w porównaniu z innymi krajami tempa wzrostu gospodarczego. Korzystając z okazji wystąpienia przed posłami, minister finansów próbował zachwalać przygotowany przez rząd projekt przyszłorocznego budżetu państwa, który przed paroma dniami trafił do Sejmu. To właśnie ten projekt ma być, według Rostowskiego, jednym z elementów, który zapewnia stabilność polskiej gospodarce. A to w wyniku ograniczenia deficytu budżetowego, co np. zwiększa wiarygodność Polski jako dłużnika. W ocenie ministra finansów korzystnym posunięciem dla podniesienia wiarygodności naszego kraju była również zapowiedź premiera Donalda Tuska o przyjęciu przez Polskę euro w 2011 roku. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-10-03
Autor: wa