Krupiński opuścił areszt
Treść
Podejrzany o udział w grupie przestępczej planującej porwanie Krzysztofa Olewnika oraz współudział w jego uprowadzeniu i przetrzymywaniu Jacek Krupiński został zwolniony z aresztu. Zdaniem Sądu Apelacyjnego w Warszawie, nie zostały przedstawione żadne nowe dowody w sprawie. Rodzina i posłowie z sejmowej komisji śledczej są zaskoczeni.
Sąd oddalił zażalenie gdańskiej prokuratury na decyzję płockiego sądu o zwolnieniu Krupińskiego z aresztu. Sędzia Małgorzata Mojkowska argumentowała, że prokuratura nie przedstawiła przekonujących dowodów świadczących o popełnieniu przez niego przestępstwa. Według sądu, były to te same dowody, a raczej - jak wskazała Mojkowska - poszlaki, które były przedstawiane trzy miesiące temu. I nie łączą się one w przekonaniu sądu w logiczną całość. Mojkowska mówiła, że nie znalazło potwierdzenia w materiale dowodowym stwierdzenie, że Krupiński będzie mataczył. Sąd podkreślił, że wcześniej opuszczał on Polskę i wracał. Dlatego zabezpieczenie w postaci tymczasowego aresztu nie musi być dalej stosowane.
Dla obrońców byłego przyjaciela Olewnika ta decyzja sądu to "wygrana bitwa". Natomiast całkowicie zaskoczona jest rodzina Krzysztofa. - Decyzja sądu to porażka - mówi Włodzimierz Olewnik. Podkreśla, że nie może się pogodzić z faktem, że mimo iż jego rodzina od ośmiu lat mówiła, że Krupiński jest zamieszany w porwanie syna, to zapadają takie decyzje. - Osiem lat walki i taka porażka - podkreślił.
Zaskoczenia nie kryje także Marek Biernacki, szef sejmowej komisji śledczej wyjaśniającej porwanie i śmierć Olewnika. - Decyzja sądu jest sporym zaskoczeniem - stwierdził. Podkreślił, że Krupiński nie ucieknie przed polskim wymiarem sprawiedliwości, a komisja będzie pracować w sposób bardziej zdeterminowany.
Prokurator Zbigniew Niemczyk z gdańskiej prokuratury okręgowej mówił, że nie odbiera tej decyzji sądu w kategorii porażki. - To jest normalna sytuacja procesowa - powiedział. Wskazuje, że poprzednie decyzje sądów utrzymywały areszt tymczasowy w oparciu o ten sam materiał dowodowy. - Wcześniej sądy przychylały się do stanowiska prokuratury - przypomniał. Dodał, że prokuratura musi respektować decyzje sądu. - Nie wypada z nim polemizować, musimy respektować jego decyzje - dodał.
Prokuratura rozważa zastosowanie innych środków zapobiegawczych wobec Krupińskiego, dozoru policji i poręczenia majątkowego.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2009-08-12
Autor: wa