Kontrakt do 2012 roku, z możliwością przedłużenia
Treść
Franciszek Smuda jest oficjalnie od wczoraj trenerem piłkarskiej reprezentacji Polski. 61-letni szkoleniowiec podpisał kontrakt do końca sierpnia 2012 roku, z możliwością przedłużenia do lipca 2014. Warunków finansowych nie podano. Prezes PZPN Grzegorz Lato przyznał tylko, że Smuda powinien być zadowolony.
Smuda został selekcjonerem naszej narodowej drużyny 29 października. I choć zdołał poprowadzić reprezentację w dwóch towarzyskich meczach (z Rumunią i Kanadą), dobrał sobie kilku współpracowników, cały czas nie miał podpisanego kontraktu i pracował społecznie. Jak sam mówił, pieniądze zarabiał w klubie, czyli Zagłębiu Lubin. Kilka tygodni temu pojawiły się niepokojąco i sensacyjnie zarazem brzmiące informacje, że ostateczne parafowanie umowy z PZPN wcale nie jest przesądzone i drogi kadry oraz Smudy mogą się rozejść. Dlaczego? Bo w kontrakcie miał pojawić się zapis, na mocy którego związek będzie mógł zwolnić trenera w dowolnym momencie, z trzymiesięczną odprawą. Szkoleniowiec kategorycznie nie zgadzał się z takim rozwiązaniem, żądając gwarancji pracy aż do Euro 2012. Wczoraj istnieniu takowej klauzuli zaprzeczył sekretarz generalny PZPN Zdzisław Kręcina. - To wymysł dziennikarzy, nigdy nie rozważaliśmy takiego rozwiązania, bo byłoby obraźliwe dla trenera - powiedział. - Jeśli ma się zaufanie do trenera, to od początku do końca - dodał Smuda.
Selekcjoner, podpisując kontrakt, odetchnął z ulgą. - Takie długie oczekiwanie niczemu dobremu nie służy. W tej chwili już wiadomo, że odpowiadam za reprezentację i za jej przygotowania do Euro 2012 - powiedział. Jak poinformował Lato, PZPN podpisał już umowy z lekarzami i masażystami, trwają rozmowy z asystentami (mają się zakończyć na początku stycznia) oraz kandydatami na menadżera.
Wczoraj Smuda podał także kadrę na Turniej o Puchar Króla, który rozegrany zostanie w styczniu w Tajlandii.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-12-19
Autor: wa