Komisja Europejska chce decydować, kiedy i na jakich warunkach Polska otrzyma unijne fundusze
Treść
Komisja Europejska chce decydować, kiedy i na jakich warunkach środki z Unii Europejskiej popłyną do Polski. Wiceprzewodnicząca Komisji zapowiada, że „pociąg w sprawie mechanizmu praworządności” jest już mocno rozpędzony. Temu wszystkiemu towarzyszy dyskusja, czy obecność w Unii powinna być wpisana do konstytucji.
W minionym tygodniu Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, zaproponował zmianę konstytucji. Polityk chce, by ewentualne opuszczenie Unii Europejskiej było praktycznie niemożliwe. [czytaj więcej]
– Tylko w drodze referendum albo większością 2/3 głosów, zarówno w Sejmie, jak i Senacie, możliwa byłaby taka decyzja. Decyzja o wyjściu Polski z Unii Europejskiej – powiedział Donald Tusk.
.@donaldtusk proponuje zmiany w konstytucji dot. wyjścia Polski z UE https://t.co/eABSouj6CE
— Radio Maryja (@RadioMaryja) October 1, 2021
Propozycja Donalda Tuska ma charakter propagandowy – mówił prof. Tadeusz Marczak, politolog i historyk.
– Humorystyczna, dlatego że przypomina ona manewr ekipy gierkowskiej z 1976 roku – wskazał prof. Tadeusz Marczak.
Wówczas do konstytucji wpisano zapis o wieczystej przyjaźni Polski Rzeczpospolitej Ludowej (PRL) i Związku Radzieckiego.
– Jak historia pokazała, po kilkunastu latach nie było już ani PRL, ani Związku Sowieckiego – powiedział politolog.
Ponadto, w kontekście bieżących sporów z Komisją Europejską, wpisanie do konstytucji zapisu proponowanego przez PO obniżyłoby naszą pozycję negocjacyjną – podkreślił prof. Mieczysław Ryba, politolog i historyk.
– Każdy wtedy by mówił, że nie mamy wyjścia, jesteśmy uwarunkowani i uwiązani, wręcz niewolniczo, jeśli bierzemy pod uwagę relacje z Brukselą – mówił prof. Mieczysław Ryba.
Prawo i Sprawiedliwość nie mówi „nie” projektowi Platformy Obywatelskiej, ale nie zamierza także bezwarunkowo przyjąć projektu opozycji. Radosław Fogiel, wicerzecznik partii, proponuje dodatkowy zapis wzmacniający suwerenność Polski.
– Są pewne kwestie, np. toczący się spór ws. wyższości krajowej konstytucji nad zapisami traktatowymi. (…) Które kompetencje traktaty przyznają Unii, a które zostają w państwach członkowskich – wskazał Radosław Fogiel w RMF FM.
Izabela Leszczyna, poseł Platformy Obywatelskiej, zaznaczyła, że niepotrzebne są żadne dodatkowe zapisy.
– Jeden przepis byłby niezgodny z drugim, bo konstytucja wyraźnie mówi, że jeśli Polska przystąpi do organizacji międzynarodowych, to wtedy to prawo międzynarodowe jest ważniejsze niż prawo polskie – podkreślił Izabela Leszczyna.
Zapis o suwerenności Polski w relacjach z Unią Europejską i tak niewiele by zmienił – zauważył prof. Mieczysław Ryba.
– Problem nie jest taki, że to prawo nie istnieje, bo istnieje w traktatach, tylko jest taki, że jest ono łamane. Komisja Europejska wielokrotnie łamała to, TSUE łamał te zasady, wchodząc w obszar ustroju sądowego naszego kraju, nie mając do tego uprawnień – zaznaczył prof. Mieczysław Ryba.
Komisja Europejska nadal nie zaakceptowała polskiego Krajowego Planu Odbudowy Viera Jourova, wiceszefowa Komisji Europejskiej, podkreśliła, że chce powiązać wypłatę środków z Funduszu Obudowy m.in. z likwidacją Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Komisja oczekuje, że premier Polski wycofa z Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie wyższości krajowego prawa nad unijnym. [czytaj więcej]
„Przygotowania do uruchomienia warunku praworządności są zbyt zaawansowane, abyśmy z nich nie skorzystali. Pociąg toczy się już z dużą prędkością i nie da się go zatrzymać” – wskazała Viera Jourova.
Stąd tak gorąca dyskusja o to, czy do polskiej konstytucji wpisać niemalże bezwarunkową obecność w Unii, czy podkreślić w niej naszą suwerenność. W tym wypadku nie należy ani zmieniać Konstytucji, ani ulegać Unii Europejskiej – podkreślił Artur Dziambor, poseł Konfederacji.
– Może rzeczywiście należałoby usiąść do stołu jeszcze raz, ponieważ bunt powinien być jeszcze większy. Nie powinno być tak, że Komisja Europejska, która nawet nie jest demokratycznie wybierana, kilka osób decyduje, co ma się dziać w Polsce – wskazał Artur Dziambor.
Co zatem może zrobić polski rząd? Pojawiają się sugestie, by pozwać Komisję Europejską do unijnego Trybunału Sprawiedliwości za łamanie traktatów. Komisja już dawno przekroczyła czas określony prawem, w którym powinna zaakceptować KPO. Piotr Wawrzyk, wiceminister spraw zagranicznych, wykluczył radykalne rozwiązania.
– Od strony formalnej Krajowego Planu Odbudowy z kwestiami, o których mówiła pani Jourova, nie można powiązać. Poczekajmy, zobaczymy, jakie rzeczywiście będą działania pani komisarz Jourovej. Myślę, że nie będą tak radykalne, jak jej wypowiedzi – powiedział Piotr Wawrzyk.
Komisja Europejska zwleka z zaakceptowaniem programów odbudowy sześciu państw członkowskich.
TV Trwam News
Żródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj
Tagi: Komisja Europejska