Kolejny komunista na Powązkach
Treść
Zdjęcie: Mateusz Marek/ Nasz Dziennik
Dziś na warszawskim cmentarzu Wojskowym na Powązkach zostanie pochowany Kazimierz Olszewski, były peerelowski wicepremier, ambasador Polski w Moskwie.
W latach 1941-1943 Olszewski służył w Armii Czerwonej, a od 1943 do 1947 – w Ludowym Wojsku Polskim. Kawaler Orderu Budowniczego Polski Ludowej i Orderu Sztandaru Pracy I Klasy. Przedstawiciel Polski w RWPG w Moskwie: od 1962 do 1970 był I zastępcą przewodniczącego Komitetu Wykonawczego RWPG i pierwszym zastępcą przewodniczącego Komitetu Współpracy Gospodarczej z Zagranicą przy Radzie Ministrów. W latach 1971-1972 zastępca stałego przedstawiciela Rządu PRL w RWPG w Moskwie. Wiceprezes Rady Ministrów w rządach Piotra Jaroszewicza. Należał do PPR, a następnie do PZPR. Od 1971 do 1981 r. był członkiem Komitetu Centralnego PZPR. W latach 1976-1980 był posłem na Sejm PRL VII kadencji. W latach 1978-1982 ambasador PRL w Moskwie. Wieloletni członek Rady Naczelnej ZBoWiD.
Olszewski zostanie dziś pochowany na Powązkach Wojskowych. Na tym samym cmentarzu, na którym zostali pochowani bohaterowie walk z bolszewikami oraz powstańcy warszawscy. W czasach reżimu komunistycznego na terenie warszawskiej nekropolii władze PRL zaczęły chować swoich towarzyszy. W centrum cmentarza urządzono tzw. Aleję Zasłużonych. Leżą tam gen. Zygmunt Berling, Michał Rola-Żymierski, Karol Świerczewski i Bolesław Bierut. Niedawno na Powązkach Wojskowych został pochowany w asyście wojskowej gen. Wojciech Jaruzelski, odpowiedzialny za masakrę polskich robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 r., dyktator stanu wojennego.
I choć tym razem pogrzeb komunistycznego aparatczyka nie będzie uświetniony ceremoniałem wojskowym, rodzi się jednak pytanie, czy takie osoby powinny być grzebane na terenie nekropolii, która stała się miejscem masowych i tajnych pochówków żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego.
W ocenie prof. Antoniego Dudka, zastępcy przewodniczącego Rady IPN, nie przemawiają za tym żadne racjonalne argumenty. Zdaniem historyka, fakt, że na cmentarzu leżą zarówno ciała byłych funkcjonariuszy komunistycznych, jak i tych, którzy z nimi walczyli, to pokłosie wieloletnich zaniedbań ze strony władz miejskich i państwowych. –Od wielu lat, pewną siłą ciążenia, Powązki Wojskowe stały się miejscem pochówku funkcjonariuszy PRL-u. Czy tak jednak powinno być? Kwestię tę można było przecież rozstrzygnąć jeszcze na początku lat 90. ubiegłego wieku, kiedy dochodziło do tzw. transformacji ustrojowej. Groby Bieruta i innych funkcjonariuszy można było już dawno ekshumować i przenieść w inne miejsce. Tego jednak zaniechano i dziś zbieramy tego owoce choćby w postaci pochówku na wojskowych Powązkach gen. Jaruzelskiego – ocenia historyk. – Bynajmniej nie jest moim zamiarem odebranie komuś prawa do pochówku. Niemniej jednak do takiego rozdzielenia powinno było już dawno dojść – osoby zasłużone dla Polski i zasłużone dla PRL nie powinny spoczywać na tym samym cmentarzu. Tak się nie buduje tożsamości państwowej –ocenia prof. Dudek.
Anna AmbroziakNasz Dziennik, 12 września 2014
Autor: mj