Kiszczak przyszedł, ale Siwickiego nie ma
Treść
Z powodu nieobecności dwójki oskarżonych, Floriana Siwickiego i Eugenii Kempary, Sąd Okręgowy w Warszawie odroczył proces sprawców stanu wojennego do lutego. W sądzie stawił się natomiast, zasłaniający się dotychczas chorobą, Czesław Kiszak, twierdząc, iż czuje się lepiej.
Według wyjaśnień złożonych przez obrońcę Siwickiego mecenasa Marka Małeckiego, jego klient przeszedł w grudniu "poważny zawał" i co najmniej do 20 stycznia będzie trwała jego rehabilitacja. Poinformował także, iż Siwicki nie zgadza się na prowadzenie sprawy bez jego obecności ze względu na to, iż nie zdążył jeszcze złożyć wyjaśnień. - Pan generał jest przygotowany do złożenia wyjaśnień i na pewno będzie chciał je złożyć - zapewnił adwokat. Dodał, że jego klient "był obecny w każdym terminie rozprawy, nie unikał stawiania się przed sądem i dalej będzie to kontynuował, o ile zdrowie mu na to pozwoli". Gdyby jednak jego stan zdrowia to uniemożliwił, to rozważy wniosek o wyłączenie sprawy swego klienta do odrębnego postępowania.
Na rozprawę nie stawiła się również była członkini Rady Państwa Eugenia Kempara. Telefonicznie poinformowała sąd, że przebywa w województwie lubelskim i "ma kłopot z uruchomieniem samochodu", a ze względu na stan zdrowia boi się jechać pociągiem. Niespodziewanie w sądzie pojawił się za to Czesław Kiszczak, który dotychczas unikał rozpraw, zasłaniając się złym stanem zdrowia. Sąd jednak nigdy nie uznał jego nieobecności za usprawiedliwione. Dziennikarzom powiedział, że stawił się na rozprawę, ponieważ "czuje się trochę lepiej niż poprzednio". - Od trzech lat jestem przygotowany do złożenia zeznań - oświadczył, dodając, że będzie przychodził na kolejne rozprawy, jeżeli zdrowie mu pozwoli.
Rozpoczęty we wrześniu proces sprawców stanu wojennego ciągle znajduje się w fazie wstępnej, ponieważ dopiero trzech oskarżonych złożyło wyjaśnienia. Co więcej, na ławie oskarżonych zostało już tylko sześć osób: były I sekretarz KC PZPR, były premier i były szef MON gen. Wojciech Jaruzelski, były szef MSW gen. Czesław Kiszczak, były I sekretarz KC PZPR Stanisław Kania, byli wiceszefowie MON gen. Tadeusz Tuczapski i gen. Florian Siwicki oraz była członkini Rady Państwa Eugenia Kempara. Spośród pozostałych oskarżonych przed procesem jedna osoba zmarła, a sprawy dwóch innych podsądnych sąd wyłączył do odrębnych postępowań.
Pion śledczy IPN zarzuca oskarżonym działanie i kierowanie "związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym, którego celem było popełnianie przestępstw". Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2009-01-08
Autor: wa