Kiszczak na badania
Treść
Sędzia Zbigniew Knapiński z Sądu Apelacyjnego w Warszawie postanowił o przeprowadzeniu ponownych badań lekarskich Czesława Kiszczaka (FOT. M. MAREK)
Warszawski sąd apelacyjny zlecił ponowne zdiagnozowanie stanu zdrowia gen. Czesława Kiszczaka.
– Wniosek pionu śledczego IPN jest zasadny i zasługuje na uwzględnienie – stwierdził sędzia Zbigniew Knapiński z Sądu Apelacyjnego w Warszawie, postanawiając o przeprowadzeniu badań lekarskich Kiszczaka. – Celowe jest uzyskanie nowej opinii – dodał.
Byłego szefa komunistycznej bezpieki zbadają specjaliści z zakresu psychiatrii, psychologii, geriatrii i neurologii.
– Odczuwam zadowolenie, że sąd zechciał uwzględnić nasz wniosek. Szkoda, że tak późno, ponieważ straciliśmy rok w tej sprawie, badanie mogło być przeprowadzone już w ubiegłym roku. Te okoliczności związane z aktywnością gen. Kiszczaka są znane co najmniej od roku – skomentował postanowienie sądu prok. Bogusław Czerwiński z IPN.
Zadowolenia nie ukrywali także dawni działacze opozycyjni zgromadzeni na rozprawie. – Mamy nadzieję, że Kiszczak zostanie osądzony i trafi do więzienia – powiedział Adam Słomka z Ruchu „Niezłomni”. W sądzie prezentowali oni plakaty z napisem „Dość bezkarności zbrodniarzy PRL”.
Sąd postanowił, że komunistycznego dygnitarza przebadają lekarze z Akademii Medycznej z Gdańska, a nie z Warszawy. Domagał się tego prokurator IPN Bogusław Czerwiński. – Biegli z Warszawy wydawali opinie, co do których miałem poważne wątpliwości co do ich wiarygodności – podkreśla. Również byli opozycjoniści nie dowierzają dotychczasowym opiniom lekarskim.
– Ktoś blokuje uczciwy proces za pomocą fałszywych opinii – uważa Słomka, przypominając zachowanie biegłych sprzed roku, kiedy zeznawali oni w sądzie. – Co tu robicie, odczepcie się od generała – tak mówili biegli – relacjonuje Słomka.
Lekarze mają czas na przygotowanie stosownej opinii do 15 września. Następnie sąd w oparciu o ich wnioski podejmie decyzję, czy Kiszczak może odpowiadać w procesie apelacyjnym dotyczącym wprowadzenia stanu wojennego.
Kiszczak został już w nim skazany za udział w związku przestępczym razem m.in. z gen. Wojciechem Jaruzelskim, którego celem było utrzymanie się u władzy i który to dokonał nielegalnego wprowadzenia stanu wojennego. Jednak wyrok ten nie jest prawomocny, a obrońca Kiszczaka złożył apelację. Nie mogła być ona rozstrzygnięta, ponieważ w 2013 r. po opiniach lekarskich rozprawa została zawieszona z powodu złego stanu zdrowia Kiszczaka.
Sąd apelacyjny wskazał, że rozprawa apelacyjna nie wymaga obowiązkowej obecności, a co za tym idzie – nawet w jakimś stopniu chory Kiszczak mógłby odpowiadać w tym procesie.
Domagając się ponownych badań, wskazywał również na to prok. Czerwiński, zaznaczając, iż proces apelacyjny ma inny charakter. Nie wymaga takiego zaangażowania oskarżonego jak normalny proces.
Czerwiński przypomniał, że w opinii lekarskiej stwierdzono, iż Kiszczak cierpi na łagodne otępienie, zaburzenia pamięci i koncentracji, a ten stan nie rokuje poprawy. Ale przeczą temu publikowane w prasie zdjęcia wskazujące na „istotną aktywność fizyczną i psychiczną” generała. –Jest aktywny ruchowo, wcale nie porusza się powoli, jak przedstawiali to biegli – zwracał uwagę śledczy. Ponadto Kiszczak udzielił w ubiegłym roku wywiadu telewizyjnego, podczas którego – jak zauważył prokurator IPN – „odpowiadał w sposób logiczny na zadawane pytania”, gdy biegli twierdzili, iż „nie może udzielać odpowiedzi jasnych i logicznych”. Czerwiński wskazał, że badanie to polegało na rozmowie z Kiszczakiem. – De facto możliwość wprowadzenia w błąd podczas takiego badania jest całkiem możliwa – podkreśla prokurator. Wskazywał, że biegli przesłuchiwani na tajnym posiedzeniu sądu odpowiadali, iż „oskarżony nie ma interesu w tym, żeby symulować”. – To były odpowiedzi kuriozalne – ocenił prokurator.
Kiszczak nie może brać udziału, w oparciu o opinie lekarskie, również w procesie w sprawie masakry górników w kopalni „Wujek”. Jednak zarządzona ekspertyza lekarska nie dotyczy tego postępowania.
Zenon BaranowskiNasz Dziennik, 25 lipca 2014
Autor: mj