Jędrysek: Gospodarz tak nie postępuje
Treść
Z prof. Mariuszem-Orionem Jędryskiem, byłym wiceministrem środowiska i Głównym Geologiem Kraju rozmawia Agnieszka Niewęgłowska
Zgodnie z projektem ustawy o odnawialnych źródłach energii, której konsultacje kończy Ministerstwo Gospodarki, od 1 stycznia 2015 roku wszystkie nowe i remontowane budynki będą miały kolektor słoneczny, wiatrak, pompę cieplną lub fotoogniwo. Czy nie uważa Pan, że jest to przerzucanie odpowiedzialności rządu za energię odnawialną na obywateli?
- Tak, rząd pokazał, że nic nie umie i mówi: my nie umiemy więc wyborcy zapłaćcie za nas. Uważam jednak, że to jest grubsza sprawa a nie tylko przerzucanie odpowiedzialności. Ten rząd prawie niczego dobrego nie zrobił dla sensownego OZE w Polsce. Jeśli to przez przypadek chyba tylko wyszło mu coś dobrego. Polska jest w zupełnym demontażu. Już w tej chwili jeżeli chodzi o pozwolenia na zamieszkanie czy budowę domu, to jesteśmy na szarym końcu wśród krajów świata czyli na ok. 180 miejscu. Jak jeszcze dołoży się do tego obowiązkowe montowanie kolektorów słonecznych, wiatraków czy pomp cieplnych, które znacznie podniosą koszty budowy domów, to już chyba pozostanie nam mieszkanie w ziemiankach bo innej możliwości nie ma. Uderzy to przede wszystkim w tych, którzy te domy będą kupować czy płacić za ich budowanie czyli tak naprawdę we wszystkich Polaków.
W jaki sposób Polska może więc się wywiązać się z unijnej dyrektywy, która narzuca na nas obowiązek zwiększenia udziału w zielonej energii?
- Polska powinna postawić przede wszystkim na realne lokalne źródła energii odnawialnej, którymi moim zdaniem są biogazownie odpadów i biomasy biopaliwa czy geotermia. To jest zasadnicza sprawa i to są właśnie odnawialne źródła energii. Wszystkie inne rozwiązania będą tylko poboczne i drogie. Rzeczywiście można ogrzać dom pompą ciepła ale to my będziemy do tego dopłacać tylko dlatego, żeby wypełnić jakieś umowy, do których się rząd zobowiązał w sposób antynarodowy.
Czyli rząd zamiast inwestować w źródła energii odnawialnej jak np. geotermia woli szukać środków pobocznych, które nie rozwiążą problemu?
-Nie rozumiem kompletnie zachowania ministra gospodarki pana Waldemara Pawlaka, który popiera takie rozwiązania i przy tym niszczy polską wieś, mająca ogromny potencjał produkcji biomasy i lokalnej jej utylizacji do metanu. To nie jest nic, co by pchało Polskę do przodu. Według mnie rozwiązaniem tego problemu jest stosowanie w Polsce źródeł rozproszonych właśnie typu: geotermia czy fermentownie odpadów lub biomasy. W każdej gminie mógłby być taki biofermentator, który zasilałby okoliczne miejscowości w gaz. Jeżeli byśmy się dostosowali do dyrektyw unijnych np. poprzez fermentację odpadów komunalnych to załatwiamy dwie sprawy naraz czyli zagospodarowanie odpadów i produkcję metanu, który jest źródłem energii odnawialnej. Przecież już płacimy ogromne pieniądze za niedostosowanie czyli brak realizacji prawa europejskiego w zakresie gospodarki odpadami.
Dziękuję za rozmowę.
Nasz Dziennik Środa, 4 lipca 2012
Autor: jc