Jak wcisnąć kit
Treść
Przez następne dwa tygodnie rząd będzie intensywnie reklamował swoją koncepcję wydłużenia wieku emerytalnego do 67. roku życia. W mediach pojawią się spoty mające do znudzenia uzasadniać późniejsze przechodzenie na emeryturę.
Mimo sprzeciwu społecznego premier już zapowiedział, że ustawa o podniesieniu wieku emerytalnego zostanie podpisana przez prezydenta w przyszłym miesiącu. Faktycznie jednak projekt nie tylko nie trafił jeszcze do Sejmu, ale nawet nie został przyjęty przez Radę Ministrów. Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował wczoraj, że projekt przekazano do Komitetu Stałego Rady Ministrów, a do Sejmu mógłby wpłynąć jeszcze w tym miesiącu. Na przeforsowanie tak istotnej zmiany, jaką jest podniesienie wieku emerytalnego, rząd przeznaczył sobie czas, który należy liczyć raczej w tygodniach niż miesiącach, i tak krótki, że trudno w nim przeprowadzić rzetelną debatę społeczną o tym, czy i ewentualnie w jakim wymiarze podniesienie wieku emerytalnego jest rzeczywiście niezbędne. Do koncepcji podniesienia wieku emerytalnego, której przyjęcie premier Tusk już przesądził, rząd będzie przekonywał m.in. za pośrednictwem spotów telewizyjnych. Na rozpoczętą właśnie przez rząd kampanię reklamową forsującą podniesienie wieku emerytalnego premier znalazł też niemałe środki finansowe. Minister Kosiniak-Kamysz poinformował, że kampania informacyjna, która potrwa dwa tygodnie, kosztować będzie 3 mln złotych. - W przeprowadzonych badaniach opinii publicznej ponad 70 proc. Polaków opowiedziało się za organizacją kampanii informacyjnej poświęconej zmianom w emeryturach. Wychodząc naprzeciw tym oczekiwaniom, zorganizowaliśmy kampanię, dzięki której każdy będzie mógł dowiedzieć się więcej o planowanej reformie z różnych źródeł: z telewizji, internetu lub rozmowy z konsultantem - uzasadniał akcję minister Kosiniak-Kamysz.
Rząd rusza z reklamą
Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że hojnie opłacone spoty pojawią się w TVP1, TVP2, Polsacie, TVN i TVN24. Jednocześnie rusza kampania w internecie na stronie: www.emerytura.gov.pl, a także została uruchomiona infolinia telefoniczna. Premier Donald Tusk zwrócił się także wczoraj do internautów za pośrednictwem filmiku umieszczonego na portalu Facebook. - Zależy nam, żeby prowadzić z wami szczerą i otwartą rozmowę, zwłaszcza teraz, gdy trwają prace nad ważnymi reformami, w tym nad emerytalną. Chciałbym, żebyście byli na bieżąco, więc specjalnie dla was na Facebooku rusza zakładka o emeryturach, a w niej czaty z ekspertami, kalkulator emerytalny, materiały multimedialne, czyli wszystko o tej trudnej reformie. Ten profil jest właśnie po to, byście mogli dowiedzieć się więcej o pracach rządu, rozwiać swoje wątpliwości i rozmawiać z nami - zapewniał premier Tusk. Internauci mogli wczoraj zadawać pytania rzecznikowi ubezpieczonych Aleksandrze Wiktorow, która w swoich odpowiedziach uzasadniała koncepcję podniesienia wieku emerytalnego. Minister pracy stwierdził, że dzięki kampanii "Polacy będą mogli się dowiedzieć więcej o tym, dlaczego rząd zdecydował się na przeprowadzenie tej reformy". - Że to nie jest kaprys, a jest to potrzeba. I myślę, że każdy, kto byłby na naszym miejscu, zrozumiałby to, że trzeba tę reformę przeprowadzić - przekonywał Kosiniak-Kamysz. Według ministra, kampania "pozwoli rozwiać wiele mitów, które narosły wokół reformy", a także przypomnieć społeczeństwu, iż jest ona rozłożona na wiele lat. Minister pracy ocenił, iż wyjściem naprzeciw znacznej części społeczeństwa obawiającej się wydłużenia wieku emerytalnego jest dopuszczenie możliwości wcześniejszego przejścia na tzw. częściową emeryturę.
Artur Kowalski
Nasz Dziennik Czwartek, 12 kwietnia 2012, Nr 86 (4321)
Autor: au