IPN na łasce Ruchu
Treść
Zenon Baranowski
Znamy sytuację IPN odnośnie do jego siedziby w Warszawie, ale nie możemy pomóc ze względu na ograniczenia prawne - stwierdza resort Skarbu Państwa, odsyłając do władz Warszawy. To kwestia rozmów między IPN a Ruchem, właścicielem budynku, nie jesteśmy stroną tych rozmów - odbija piłeczkę Warszawa.
Mimo starań IPN nie dostał pieniędzy w nowym budżecie na wykup siedziby przy ul. Towarowej w Warszawie. Tymczasem jego właściciel, dawna państwowa spółka Ruch, chce go sprzedać. - Istnieje duże niebezpieczeństwo, że będziemy musieli opuścić ten budynek. Firma nie jest zainteresowana dalszym wynajmem, nawet na zasadach rynkowych - ostrzegał parlamentarzystów prezes Instytutu Łukasz Kamiński. Status budynku jest nieco skomplikowany i opiera się na zawartym w 2000 r. porozumieniu w sprawie gospodarowania budynkiem między firmą Ruch a Ministerstwem Skarbu Państwa. Przewidywało ono wymianę tej nieruchomości na inną z zasobu Skarbu Państwa. Kamiński podkreślał, że Ruch "nie jest zainteresowany dalszym przedłużaniem tego stanu".
- Czy ministerstwo widzi jakiekolwiek możliwości rozwiązania tego trudnego dla IPN problemu? - pyta w interpelacji skierowanej do MSP poseł Wojciech Szarama (PiS). - Sytuacja IPN jest nam znana - przyznaje pytane przez nas Ministerstwo Skarbu Państwa. Mówi, że według informacji, jakie posiada, "próby dokonania zamiany nieruchomości RUCH S.A., użytkowanej obecnie przez IPN, na nieruchomość z zasobu Skarbu Państwa, którym gospodaruje Prezydent m.st. Warszawy, nie powiodły się, gdyż żadna ze złożonych Spółce ofert nie została zaakceptowana". Resort jednak nie może zaoferować skutecznej pomocy, zasłaniając się "ograniczeniami natury prawnej oraz ograniczonym zasobem nieruchomości".
Magdalena Dąbrowska z Wydziału Prasowego MSP podkreśla, że resort ani wcześniej, ani obecnie nie miał i nie ma możliwości wyposażenia państwowych jednostek organizacyjnych w nieruchomości niezbędne dla ich działalności. - Instytut Pamięci Narodowej jest jedną z wielu państwowych jednostek organizacyjnych, które nie posiadają prawa trwałego zarządu nieruchomością - zauważa resort, dodając, że nie jest to sytuacja odosobniona, ponieważ wiele takich instytucji "boryka się z deficytem powierzchni biurowej", której ministerstwo, praktycznie rzecz biorąc, nie posiada.
Dlatego MSP proponuje kilka wyjść z tej sytuacji, np. zakup przez IPN nieruchomości na swoje potrzeby z własnych środków, co jednak wobec obcięcia budżetu przez posłów koalicji nie jest możliwe. Czy można je pozyskać na innej drodze? Według resortu, "trwają obecnie uzgodnienia nt. możliwości pozyskania środków na zakup biurowca przy ul. Towarowej", ale w sprawie szczegółów odsyła do Instytutu.
Inna możliwość to wskazanie przez prezydenta Warszawy nieruchomości z zasobu Skarbu Państwa, która mogłaby zostać przeznaczona na potrzeby IPN. Władze Warszawy odpowiadają, że nie są stroną w tej sprawie, ale starają się pomóc. - Staramy się pomóc w negocjacjach między Ruchem a IPN, rozglądamy się też za nową nieruchomością - przyznaje Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy Urzędu m.st. Warszawy. - Robimy to, co możemy, ale główny ciężar tych rozmów jest pomiędzy IPN a Ruchem - dodaje.
Rozmowy trwają, ale żadna ze stron nie chce się na ich temat wypowiadać. - Nie komentujemy tej sprawy - mówi nam rzecznik prasowy Ruchu Izabela Cicha-Berenda. Podobne stanowisko zajmuje prezes Instytutu dr Kamiński.
Wartość budynku IPN szacuje się na mniej więcej 36 mln złotych.
Nasz Dziennik Czwartek, 23 lutego 2012, Nr 45 (4280)
Autor: au