Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Homoseksualizm niszczy Zachód

Treść

Z dr. Paulem Cameronem, amerykańskim psychologiem i terapeutą zajmującym się zagadnieniem homoseksualizmu, rozmawia Mariusz Bober

Europejscy homoseksualiści, biseksualiści i inne mniejszości organizują w Warszawie paradę. To kolejny krok mający na celu szerzenie gejowskiej propagandy w Europie Wschodniej?
- Tak właśnie uważam.

Dlaczego działają w ten sposób, tj. organizują hałaśliwą kampanię? Jakie mogą być skutki takich akcji dla społeczeństwa?
- Ci, którzy angażują się w ruch gejowski, są "zdrajcami". To prominentni homoseksualiści, którzy za nic mają obowiązek wobec swoich rodzin i społeczeństwa, aby założyć rodzinę i mieć dzieci. To osoby angażujące się w działalność w organizacjach homoseksualistów, zamieszane w szpiegowanie, oszustwa, sprzeniewierzenia, a nawet w "miękkie przestępstwa". Parady homoseksualistów mają być spektaklem rebeliantów dla widzów ujawniającym prawdziwy charakter ruchu gejowskiego (żadnej innej parady nie cechuje taka nienawiść, buta i wrogość). Wokół wielu uczestników tych imprez, zwłaszcza młodych ludzi, budowane są intrygi, a także składane są im oferty typu: "Zostań gejem na próbę". Ci, którzy wcześniej byli już zaangażowani w ruchy homoseksualne, namawiani są do tego, by nie rezygnowali ze swojego zaangażowania, i często skłaniani są do kontaktów homoseksualnych, także przy okazji parady. Homoseksualizm wcale nie jest "dostojny", jak przekonują aktywiści gejowscy, ale raczej biologicznie wstrętny. Jest też niebezpiecznym przedsięwzięciem, zwłaszcza dla mężczyzn. Jeśli ktoś uczestniczy w takiej manifestacji, to jasno pokazuje, że zostawia wszystko inne. Przykładem może być jeden z sędziów, który dla swoich brudnych rządz zdradził w ten sposób swój zawód i współpracowników. 61-letni sędzia brytyjski przyznał, że miał "romans" z 26-letnim mężczyzną.

Jakie są skuteczne sposoby przeciwstawiania się homopropagandzie? Gdy były prezydent Warszawy nie wyraził na nią zgody, złamał w ten sposób prawo...
- Najlepszym sposobem jest blokowanie takich parad. Można też zorganizować kontrdemonstrację, ustawiając się wzdłuż trasy przemarszu i trzymając transparenty z napisami typu: "Dlaczego szerzycie chorobę?", "Dlaczego propagujecie bałagan moralny?", "Dlaczego hołdujecie egoizmowi?", "Dlaczego nawołujecie do skracania życia?". Albo też: "Wstydźcie się za molestowanie dzieci", "Bezprawie to nie powód do świętowania", "Obrażacie Polskę, Boga i Kościół" itd. Uczestnicy kontrmanifestacji mogliby ustawić się tyłem do parady gejów.

Motto obecnej parady ("Wolność, równość, tolerancja") nawiązuje do haseł rewolucji francuskiej. Czy jest to kolejna aluzja do lewicowej spuścizny?
- Tak, ale jest pewna różnica. Hasło rewolucji francuskiej zakłada, przynajmniej w teorii, że wszyscy członkowie społeczeństwa są sobie równi. Tymczasem homoseksualiści tak naprawdę nie propagują równości społecznej - ich działalność przyczynia się do tego, że rodzi się mniej dzieci, rośnie poziom ubóstwa, zwiększają się koszty leczenia, zmieniają się trendy ekonomiczne, wzrasta przestępczość i nasilają się różne podziały społeczne. W dodatku więcej obszarów społecznych staje się narażonych na nadużycia seksualne i propagowanie narkotyków.

Jak Pan odbiera mówienie o tolerancji przez ludzi, którzy zakulisowymi metodami wpływają często np. na wyrzucanie z uniwersytetów krytykujących ich naukowców. Pan przecież także spotykał się niejednokrotnie z krzywdzącymi decyzjami...
- Honor, prawda, uczciwość wyraźnie tracą na znaczeniu dla ludzi, którzy angażują się w działalność w organizacjach homoseksualistów. "Sprzedają" wszystko dla przyjemności. Pomawianie, oczernianie, rozsiewanie plotek, nieodpowiedzialne zachowania - to charakterystyka zachowań homoseksualistów. Domagają się ustanawiania dla nich specjalnych zasad językowych, niepodlegających normalnym regułom, co znaczy, że żądają czegoś więcej, niż przysługuje to innym ludziom.

Dlaczego lobby homoseksualne jest tak silne, że politycy decydują się nawet ograniczać prawa większości na rzecz właśnie tej mniejszości?
- Poświęca się ustanowione prawa na rzecz przywilejów dla homoseksualistów. Politycy wiedzą, że jeśli sprzeciwią się homoseksualistom, wówczas zostaną napiętnowani. Dlatego uważam, że tak jak do przestrzeni publicznej nie powinno się dopuszczać prostytutek, tak i publiczna działalność organizacji homoseksualnych powinna być zakazana.

Jakie są skutki funkcjonowania lobby homoseksualistów na Zachodzie?
- Zachód przeżywa demograficzny kryzys - rodzi się zbyt mało dzieci. Ale homoseksualistów to nie obchodzi. Propagują za to opinie, że "mają prawo do tego, by zaspokajać swoje zachcianki seksualne w taki sposób, jaki wybrali, a społeczeństwo ma obowiązek popierać ich w tych dążeniach". Takie myślenie i działania osłabiły Zachód i należałoby położyć im kres. Bo dlaczego społeczeństwo ma ponosić skutki spełniania tych zachcianek? Dlaczego musimy akceptować ich zachcianki i płacić za nie, narażając społeczeństwo, w tym dzieci, na poważne choroby zakaźne?

Ma Pan wiele osiągnięć na polu terapii dla homoseksualistów. Dlaczego tak wielu z nich nie chce słyszeć o leczeniu i wybiera propagowanie homoseksualizmu?
- Te sukcesy dotyczą tych, którzy byli zmotywowani do leczenia. Wielu tego nie chce, bo łatwiej jest zadowolić się wymuszoną na społeczeństwie akceptacją dla ich rządz, niż podjąć trud zmiany siebie. Dlatego nie chcą nawet spróbować się zmienić.

Ilu homoseksualistów statystycznie podejmuje taki wysiłek?
- Trudno mi to ocenić. Wydaje mi się, że ok. 1/3 osób z takimi skłonnościami wyraża z tego powodu niepokój i opór przed angażowaniem się w ruch gejowski.

Jakie postawy zajmowali Pana pacjenci? Co ich motywowało do leczenia? Czy są zadowoleni z efektów terapii?
- Na to pytanie również trudno mi odpowiedzieć. Utrzymuję kontakt jedynie z kilkoma pacjentami. Niektórzy są aktywnymi członkami organizacji antygejowskich. Inni nie chcą w ogóle zabierać głosu w tej sprawie.

Czy są zadowoleni z tego, że poddali się terapii? Założyli rodziny?
- Kilku moich pacjentów jest bardzo zadowolonych i mówią o tym z entuzjazmem. Ważne jest też, by trzymać się z dala od ruchów homoseksualnych, znanych homoseksualistów chcących "pomagać" tym, którzy mają takie skłonności.

Często zwraca Pan uwagę, że w związkach homoseksualistów nierzadko dochodzi do przemocy i aktów pedofilii. Jakie są rozmiary tego problemu?
- Na Zachodzie 25-35 proc. homoseksualistów dopuszcza się wykorzystywania seksualnego dzieci. Ale już w krajach Bliskiego Wschodu problem ten może dotyczyć nawet 70-90 proc. homoseksualistów. Natomiast dane na temat przemocy domowej wskazują, że w związkach homoseksualnych do przemocy dochodzi 2 razy częściej niż w konkubinatach i aż 7-10 razy częściej niż w małżeństwach.

Zupełnie inne dane prezentowane są np. w filmach i niektórych mediach...
- Homoseksualiści są często tchórzliwi. Lesbijki natomiast wykazują więcej odwagi. Na pewno jednak w związkach heteroseksualnych relacje są o wiele zdrowsze, niż przedstawiają to media.

W jednym z ostatnich artykułów ostrzegał Pan przed możliwością podjęcia swego rodzaju współpracy między homoseksualistami na Zachodzie a tymi z krajów islamskich, i że jej ofiarą mogą paść dzieci. Co to oznacza w praktyce?
- Pederastia pojawia się od dawna w historii rozwoju wpływów muzułmańskich. Rozmiary zjawiska zmniejszyły się w ciągu ostatnich 200-250 lat. Ale na Środkowym Wschodzie, szczególnie w Afganistanie i Pakistanie, problem jest wciąż ogromny. Homoseksualiści z Zachodu jeździli do Egiptu, Pakistanu oraz Indii już od końca XIX wieku. Ten proceder trwa nieprzerwanie. To patologia, która wciąż czeka na stanowczą reakcję rządów, które często udają, że nie dostrzegają problemu.

Dziękuję za rozmowę.

Autor: bj

Tagi: homoseksualizm