Historyczny triumf Polaków
Treść
3:0 - takim wynikiem dla Polski zakończył się finał Ligi Światowej (LŚ) w piłkę siatkową mężczyzn. Podopieczni Andrea Anastasiego nie dali szansy swoim rywalom ze Stanów Zjednoczonych. Tym samym osiągnęli pierwsze mistrzostwo w historii polskiej siatkówki w tym prestiżowym turnieju.
Podczas zesłorocznej LŚ, rozgrywanej w Gdańsku i Sopocie "biało-czerwoni" zajęli trzecie miejsce. Triumfowali wówczas Rosjanie.
Dzisiejsze finałowe spotkanie nie rozpoczęło się najkorzystniej dla podopiecznych Anastasiego. W pierwszych minutach meczu Polacy byli lekko pogubieni, co szybko wykorzystali ich przeciwnicy.
Po ataku przeprowadzonym przez Claytona Stanley'a zawodnicy z USA prowadzili 3:1. "Biało-czerwoni" szybko się otrząsnęli i po skutecznej grze przy siatce wyrównali, a nawet doprowadzili do dwupunktowej przewagi. Na pierwszą przerwę techniczną schodzili z wynikiem 8:6.
Amerykanie wykorzystali błędy popełniane przez "biało-czerwonych", szybko odrobili straty i wyrównali na 9:9. Na kolejną przerwę techniczną podopieczni Anastasiego także schodzili jako wygrani, z wynikiem 16:13.
W trzeciej części kolejnej partii polscy siatkarze już tylko powiększali przewagę nad rywalem. "Gwoździem" do zwycięstwa pierwszego seta (zmieniłam z setu) była rewelacyjna gra Michała Ruciaka, który popiał się serią punktowych serwisów. Pierwszy set zakończył się wynikiem 25:17.
W drugiej części finału gra była dość wyrównana. Siatkarze walczyli "punkt za punkt", co spowodowało, że na pierwszą przerwę techniczną Polacy schodzili z wynikiem 7:8.
W drugiej części tej partii podopieczni Alana Knipe'a przeprowadzili kilka skutecznych akcji i doprowadzili do dwupunktowego prowadzenia.
Kibice "biało-czerwoni" przeżyli chwilę grozy, gdy wynik wskazywał 10:12 dla naszych rywali. Silny doping publiczności pobudził na nowo "biało-czerwonych", którzy doprowadzili do remisu 12:12. Następnie po ataku Piotra Nowakowskiego wygrywaliśmy 13:12.
Jednak na kolejną przerwę techniczną schodziliśmy z dwupunktową stratą (14:16). Po pauzie Polacy wrócili z jeszcze większą determinacją. Zbicie Zbigniewa Bartmana i po asie serwisowym Michała Winiarskiego podopieczni Anastasiego zredukowały straty do jednego oczka i osiagnęli wynik 17:18. Następnie doprowadzili do wyrównania 20:20.
W zakończeniu drugiego seta kolejny raz idealnie sprawował się Ruciak. Polacy zyskali dwupunktową przewagę 24:22 i mieli szansę na zwycięstwo w tej partii spotkania. Mimo to Amerykanie odrobili straty i doprowadzili do remisu 24:24. W najbardziej emocjonującym momencie meczu Polacy okazali się lepsi od rywali i ostatecznie pokonali ich z wynikiem 26:24.
Na trzecią partię "biało-czerwoni" wchodzili świadomi historycznej wygranej. Jednak ich rywale nie poddawali się i z determinacją wywalczyli dwupunktową przewagę.
Mimo silnych ataków podopieczni Anastasiego doskonale blokowali, co dało im jednopunktową przewagę na pierwszej przerwie technicznej (8:7). Kolejna część potkania należała do "biało-czerwonych", którzy z minuty na minutę byli jeszcze bardziej skuteczni.
Po ataku Nowakowskiego z piłki przechodzącej polscy siatkarze zyskali czteropunktową przewagę i prowadzili 14:10. Punkty zyskaliśmy dzięki asom serwisowym Bartosza Kurka i atakom z kontry Bartmana. Polacy prowadzili już 17:10. Do końca meczu piłka należała do podopiecznych Anastasiego. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 25:20, co dało Polakom historyczne zwycięstwo w Lidze Światowej.
Najlepszym zawodnikiem Turnieju okazał się Kurek. Z Polaków indywidualne wyróżnienia otrzymali też: Bartman - otrzymał nagrodę dla najlepiej atakującego, Marcin Możdżonek - najlepiej blokującego oraz Krzysztof Ignaczak został wybrany najlepszym libero.
Nasz Dziennik Poniedziałek, 9 lipca 2012
Autor: au