Herbert a polityka
Treść
Z czego wynikało i jak było rozumiane zaangażowanie polityczne Zbigniewa Herberta - na ten temat dyskutowano wczoraj w Warszawie podczas IV już Debaty Herbertowskiej. - O ile dzisiaj Herberta przedstawia się jako poetę zaangażowanego politycznie, zapomina się, że zaangażowani politycznie byli również inni twórcy, tacy jak Miłosz czy Szymborska - przypomniał dr Dariusz Gawin, historyk idei z PAN. - Zbigniew Herbert uważał swoją działalność poetycką, swoje pisanie za pewną formę działalności politycznej, z tym że była to polityka przez duże "P" - podkreślił dr Dariusz Gawin. Jak tłumaczył, nie miała ona na celu wikłania się w bieżące rozgrywki, lecz należy ją rozumieć w sensie Greków, jako działalność na rzecz Polis - miasta. - Dla Greków miasto to nie były budynki ani ulice, tylko pewna struktura, która łączyła ludzi we wspólnotę - dodał Gawin. Komunizm jako barbarzyństwo zagrażało wspólnocie w aspektach moralnym, politycznym czy estetycznym - stąd wynikał nieugięty sprzeciw poety wobec tego systemu. - Herbert z tego powodu, że był filozofem i poetą, był nonkonformistą, a intelektualiści, którzy często określają się tym mianem, żyją w stadzie. Zbigniew Herbert nigdy ze stadem nie chodził - zauważył Gawin. To między innymi powodowało jego konflikty z innymi twórcami. Zdaniem dr. Dariusza Gawina, w latach 90., kiedy Herbert zaczął wprost mówić o tym, co widzi, jakie są bolączki wolnej Polski, zaczęto robić z niego wariata. - Spór między Herbertem a Miłoszem jest archetypem sporu toczącego się od 200 lat między ludźmi myślącymi o Polsce - czyli o stosunek do polskiej podmiotowości i tego, na co Polskę stać - zauważył Gawin. Grzegorz Lipka "Nasz Dziennik" 2008-05-29
Autor: wa