Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Grupa D

Treść

Grecja, sensacyjni mistrzowie Europy sprzed czterech lat, nie powtórzą tego sukcesu na boiskach Austrii i Szwajcarii. Ba, w ogóle nie przejdą fazy grupowej! W sobotę w meczu o wszystko przegrali w Salzburgu z Rosją i pozostaje im już tylko gra o honor. Rosja szansę na awans wciąż ma. Przed tym spotkaniem obie drużyny miały świadomość wielkiej stawki. Grecy, chcąc jeszcze marzyć o pozostaniu w turnieju, nie mogli sobie pozwolić na porażkę, Rosjanie teoretycznie tak - ale postawiłaby ich ona w sytuacji niemal beznadziejnej. Nic dziwnego, że obrońcy tytułu od początku ruszyli do ataku. Trener Otto Rehhagel musiał ryzykować, stąd zrezygnował z taktyki z pięcioma obrońcami i jak się później okazało - przemeblowany blok defensywny spisywał się słabo, popełniając wiele błędów. Grecy mieli inicjatywę, ale strzeleckich sytuacji długo już nie. W 15. minucie gola powinni zdobyć Rosjanie - ładnie uderzył Roman Pawluczenko, refleksem popisał się Antonios Nikopolidis. Kilka chwil później mogli prowadzić Grecy - strzelał Angelos Charisteas, piłka odbiła się od Igora Siemszowa i niewiele brakowało, aby zaskoczyła Igora Akinfiejewa. W 33. minucie mecz się rozstrzygnął: fatalny błąd popełnił grecki bramkarz, który dał się uprzedzić Siergiejowi Siemakowi - po chwili piłka trafiła do Konstantina Zyrianowa, a ten nie miał problemów ze skierowaniem jej do pustej bramki. Po chwili mogło być 2:0, lecz aktywny Pawluczenko zmarnował znakomitą okazję. Do przerwy nic się nie zmieniło, drugą połowę lepiej rozpoczęli Rosjanie. Znów szczęścia próbował Pawluczenko, znów jednak brakowało mu precyzji. Greków chciał poderwać do walki Georgios Karagounis, kilka razy zagroził bramce strzeżonej przez Akinfiejewa - bez skutku. W 87. minucie padł wreszcie gol - sędzia jednak go nie uznał, dopatrując się pozycji spalonej Theofanisa Gekasa. Decyzja była kontrowersyjna. Grecy nie mają już szans na awans do ćwierćfinału, Rosjanie zagrają o wszystko ze Szwedami. - W 2004 roku dokonaliśmy rzeczy niemożliwej, niemożliwe, by takie rzeczy działy się co cztery lata - powiedział Rehhagel. - Pokazaliśmy charakter - dodał Pawluczenko. Pisk Rosja - Grecja 1:0 (1:0) Bramka: Konstantin Zyrianow (33.). Żółte kartki: Iwan Sajenko, Dmitrij Torbiński - Georgios Karagounis, Nikolaos Liberopoulos. Sędziował: Roberto Rosetti (Włochy). Widzów: 30 000. Rosja: Akinfiejew - Aniukow, Kołodin, Ignaszewicz, Żirkow (87. Bieriezucki) - Siemak, Torbiński, Zyrianow, Siemszow, Bilaletdinow (70. Sajenko) - Pawluczenko. Grecja: Nikopolidis - Seitaridis (40. Karagounis), Dellas, Kyrgiakos, Torosidis - Katsouranis, Basinas, Patsatzoglou - Charisteas, Liberopoulos (60. Gekas), Amanatidis (80. Giannakopoulos). Tabela 1. Hiszpania 2 6 6:2 2. Szwecja 2 3 3:2 3. Rosja 2 3 2:4 4. Grecja 2 0 0:3 "Nasz Dziennik" 2008-06-16

Autor: wa