Głos w obronie Polski w Parlamencie Europejskim
Treść
We wtorek w Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbyła się debata poświęcona obecnej sytuacji w Polsce. Głos zabrali przedstawiciele wszystkich grup Parlamentu oraz członkowie kilku państw. W obronie naszego państwa wypowiedziało się wielu europejskich polityków. Wśród nich byli m.in.: Syed Kamall, Jean-Luc Schaffauser, Petr Mach, Hans,-Olaf Henkel,prof. Ryszard Legutko, Robert Iwaszkiewicz, Michał Marusik oraz Janusz Korwin-Mikke. Poniżej prezentujemy ważniejsze części ich wypowiedzi.
– Dlaczego nie było reakcji UE podczas poprzednich rządów? – pytał Syed Kamall, europoseł, przewodniczący Europejskich Konserwatystów i Reformatorów.
Powiedział, że należy poczekać na opinię Komisji Weneckiej. Dodał, że porównywanie polskiego rządu do putinizmu jest obraźliwe. Proponował, by parlamentarzyści skupili się na faktycznym kryzysie, z jakim boryka się UE. Wymienił: niski wzrost gospodarczy, migrację i strefę euro.
Pytał także dlaczego PE nie oponował wtedy, kiedy poprzedni rząd przed odejściem wprowadził do Trybunału Konstytucyjnego swoich przedstawicieli. Stwierdził, że PE zwracając się przeciwko polskiego rządowi zwraca się także przeciw wyborcom.
– Jeżeli wskazujecie teraz palcem na legalnie wybrany rząd w Polsce, wskazujecie też palcem na wszystkich polskich wyborców. Możecie również oczekiwać nastrojów eurosceptycznych, tak jak we Francji czy w innych krajach – stwierdził Syed Kamall.
Przypomniał, że Polacy długo walczyli o wolność, pluralizm i demokrację.
Czeski europarlamentarzysta Petr Mach powiedział, że procedura wszczęta wobec Polski to skandaliczna ingerencja w wewnętrzne sprawy Polski.
– Mamy do czynienia ze skandaliczną sytuacją, gdzie Unia Europejska wszczyna wobec Polski procedurę, która może zostać zakończona wycofaniem prawa głosu dla Polski – mówił czeski polityk.
Chciał wiedzieć, co naprawdę przeszkadza Komisji Europejskiej.
– Czy to, że partia, która nie lubi obecnego kształtu UE wygrała te wybory? – pytał Petr Mach.
– Jest to partia, która chce stawić czoła niesprawiedliwemu dyktatowi kwot rozdziału migrantów – taki jest powód – stwierdził czeski eurodeputowany.
Polityk wystąpił w PE z plakietką: „Jestem Polakiem”.
Jean-Luc Schaffauser, francuski europoseł, apelował o obronę konserwatywnych wartości. Stwierdził, że system europejski upadł, a demokracja staje się dyktaturą. Polska stawia jej opór – dodał polityk. Wystąpienie europarlamentarzysty zostało przyjęte gromkimi brawami.
– Polacy wywalczyli sobie demokrację, nie potrzebują pouczeń. Niemcy mają problemy, nie Polacy. Jeśli jakiś naród nie potrzebuje krytyki jak walczyć o wolność – to właśnie Polska! – mówił Hans-Olaf Henkel, europoseł, prezes zarządu Federalnego Związku Przemysłu Niemieckiego oraz Stowarzyszenia Leibniza.
Profesor Ryszard Legutko, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, chciał wiedzieć skąd Komisja Europejska „czerpie fakty”?
– Nie ma ani śladu informacji od rządu – jakbyście te wyjaśnienia rzucili do kosza. Skąd czerpiecie informacje? Z mediów? Jak powstaje taki dokument, na podstawie, którego podejmuje się decyzje? – pytał profesor.
Zwrócił uwagę na fakt, że przez ostatnie 8 lat pojawiały się w Polsce wielokrotnie liczniejsze demonstracje, a Parlament Europejski nie solidaryzował się z tymi ludźmi. Pytał gdzie była UE kiedy masowo wyrzucano dziennikarzy z mediów publicznych. Stwierdził, że podejmując kroki prawne wobec Polski PE przekroczył swoje kompetencje.
Robert Iwaszkiewicz, europoseł, członek EFDD (Kongres Nowej Prawicy), powiedział, że Komisja Europejska kreuje się na superrząd, szefa wszystkich szefów, nadzorcę rządów narodowych. Oświadczył, że nie ma zgody na ingerencję KE w wewnętrzne sprawy suwerennych państw narodowych.
– Dobre rady polityków belgijskich czy niemieckich zatrzymajcie dla siebie. Zajmijcie się swoimi problemami: bezrobociem niszczącym wasze społeczeństwo, imigrantami, którzy niszczą wasze kultury i poniżają wasze kobiety, kryzysem ekonomicznym spowodowanym przez głupotę waszych polityków – powiedział europoseł Robert Iwaszkiewicz.
Michał Marusik, europoseł (prezes Kongresu Nowej Prawicy), powiedział, że problemem jest to, że ta debata się odbywa.
– To ostentacja mieszania się czynników zewnętrznych w wewnętrzne sprawy państw – stwierdził polityk.
Dodał, że ta debata nic nie mówi o kondycji Polski, ale wiele mówi o katastrofalnej sytuacji politycznej Unii Europejskiej jako projektu politycznego.
– To ucieczka od realnych problemów, których Unia nie jest w stanie rozwiązać – dodał polityk.
– Chcieliście demokracji, to ją macie! Demokracja to tyrania większości – mówił Janusz Korwin-Mikke, europoseł Kongresu Nowej Prawicy.
– Prawo i Sprawiedliwość mając większość, będzie robił co chce. Jeśli PiS to zła partia, to jak złe były poprzednie rządy, że udręczony lud polski wybrał PiS? Miejsce poprzednich władców jest w więzieniach. A poza tym sądzę, że UE powinna być zniszczona – powiedział europoseł.
RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 20 stycznia 2016
Autor: mj