Gender a misje
Treść
Zdjęcie: R.Sobkowicz/ Nasz Dziennik
Ideologia gender, zaprzeczająca Bożym prawom, jest promowana coraz częściej także w krajach misyjnych. O tym, jak i czy można się dziś przed nią uchronić, mówił ks. prof. Tadeusz Guz w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie.
Księża, siostry zakonne oraz osoby świeckie przez dziewięć miesięcy przechodzą w Centrum intensywne przygotowanie do pracy na misjach. To już kolejny wykład w tym miejscu wybitnego filozofa z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który ma im uświadomić wszelkie zagrożenia duchowe, jakie czyhają na współczesnego człowieka.
– Trzeba przede wszystkim skasować religię, takie są podstawy genderyzmu. Neomarksizm, który dokonał satanizacji człowieka, daje całkowitą swobodę seksualną, stąd też atak na kulturę jest dziś tak radykalny – powiedział ks. prof. Guz. Zaznaczył, że genderyzm bazuje na neodarwinizmie, który mówi, że musimy zrywać z wszelkim ładem.
– Genderyzm nie może zaakceptować nawet praw przyrody. Wolność dla homoseksualizmu i transseksualizmu została dopiero umożliwiona na gruncie neomark- sizmu – tłumaczył filozof. – Umiłowani misjonarze Pana Boga i Kościoła świętego, musicie liczyć się z tym, że wasza praca będzie coraz częściej napotykać na trudności z tym związane, ale prawda jest zawsze zwycięska – stwierdził ksiądz profesor.
W dyskusji jedna z sióstr zakonnych, która przyjechała z Mozambiku, powiedziała, że dzieci afrykańskie już dotyka ta straszna ideologia. Powiedziała, że podręczniki, które otrzymują z Europy, wypaczają naturę i godność człowieka jako dziecka Bożego.
– Genderyści pracują nad tym, żeby doprowadzić do rewolucji kulturowej. Dlaczego nie wystarczyła im rewolucja polityczna? Dlatego, że ona nie przekonała ludzkości o tym, że człowiek jest li tylko popędem seksualnym. Seks jest dla nich jedyną praracją bytu – mówił kapłan. Przypomniał, że kulturę tworzy nauka, sztuka, moralność i religia i dlatego jest ona atakowana. Stąd szczególna potrzeba i zadanie dla nas, chrześcijan, by dziś głosić, że Bóg jest naszym praźródłem. On nas powołuje do istnienia, a nie można przekonać nikogo do wolności i prawdy Dekalogu, gdy Jego zabraknie.
– Tylko za sprawą powrotu do namysłu nad Bogiem-Kreatorem wszystkie spoiwa są trwałe i spełniają swoje funkcje, wszystko jest uporządkowane, kim jest człowiek, wspólnota, małżeństwo mężczyzny i kobiety, istota rodziców, rodziny, matki i ojca czy naród, społeczeństwo, kontynent, rodzina ludzka – wskazywał ks. prof. Guz.
Tymczasem ideologia gender, jak dodał, neguje systematycznie prawdę o człowieku jako istocie duchowej, osobowej, o nietykalnej godności człowieka jako kobiety i jako mężczyzny, redukując ich życie do „zlepka popędów” przeznaczonych do użycia i ostatecznie do totalnego zużycia w ich swawolnym wyżyciu poprzez „seksualizację wszystkich sfer ludzkiej egzystencji”. – Ona wcale nie ukrywa się m.in. za Zygmuntem Freudem i Teodorem W. Adornem, iż drugą stroną samorealizacji seksualnej jest „popęd śmierci”, czyli całkowite unicestwienie każdego jako kobiety i mężczyzny – zauważył ksiądz profesor.
Piotr Czartoryski-Sziler
Nasz Dziennik, 25 czerwca 2014
Autor: mj