Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Gaz zamiast soli

Treść

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podpisało umowę na wykonanie napowierzchniowej instalacji gazowej w Kawernowym Podziemnym Magazynie Gazu Kosakowo. Powstanie tu magazyn na 250 mln metrów sześc. gazu, co ma poprawić stan bezpieczeństwa energetycznego kraju, ale przyrodnicy ostrzegają przed negatywnymi skutkami tej budowy dla Bałtyku.
Wartość inwestycji to prawie 670 mln złotych. PGNiG liczy tu na dofinansowanie unijne - ma ono wynieść 93,5 mln złotych. Magazyny będą zbudowane w kawernach solnych w gminie Kosakowo koło Pucka (woj. pomorskie). Inwestycja obejmuje budowę ośrodka ługowniczego oraz nowego ośrodka napowierzchniowego, czyli stację kompresorów, instalację osuszania, stację rozdziału gazu i pomiarową, instalację sterowania, budynek administracyjny i towarzyszące budynki, instalacje oraz drogi dojazdowe. Marek Karabuła, wiceprezes PGNiG, poinformował, że spółka podpisała już umowę z Control Process na wykonanie napowierzchniowej instalacji gazowej w magazynie Kosakowo. Wartość umowy to 127 mln złotych.
Jak zapewniał Karabuła, celem budowy KPMG Kosakowo jest zasilanie w paliwo gazowe rejonu Trójmiasto - Koszalin. Do roku 2014 planowane jest uzyskanie pojemności czynnej 100 mln metrów sześc., a przewidywany termin zakończenia rozbudowy magazynu do pojemności 250 mln metrów to koniec roku 2020. Inwestycja wpisuje się w plany PGNiG rozbudowy sieci magazynowej i zwiększenia jej pojemności z obecnych 1,6 do ponad 3 mld metrów sześc., także przez rozbudowę dotychczas już istniejących zbiorników: w Strachocinie na Podkarpaciu, Wierzchowicach na Śląsku i Mogilnie w Kujawsko-Pomorskiem. Wszystkie projekty będą realizowane przy udziale środków z UE, ale ich zdobycie, jak zaznaczyła dr Teresa Wagner-Staszewska z Instytutu Nafty i Gazu, nie jest łatwe.
Dr Robert Zajdler, ekspert z Instytutu Sobieskiego, zauważa, że budowa nowych magazynów jest konieczna z punktu widzenia zabezpieczenia dostaw gazu, czego wymaga polskie prawo. Jednak, jak zauważa ekspert, jest już rządowy projekt zmiany tej ustawy umożliwiający magazynowanie gazu poza granicami kraju, na terenie UE, co miałoby się odbywać na mocy umów dwustronnych. W ocenie ekspertów, rodzi to obawy o dostarczenie tych surowców na czas w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego, zwłaszcza że system rur jest przestarzały. Eksperci podkreślają, że strona polska musiałaby mieć ponadto gwarancję UE, że w razie gdyby Rosja zakręciła kurek, natychmiast z tych magazynów popłynąłby gaz do Polski, a to wcale nie jest takie pewne.
Jednak podziemne magazyny wywołują też obawy przyrodników. Z pokładów przy pomocy gorącej wody wypłukiwana będzie sól - w ten sposób powstaną ogromne jamy, kawerny, w których przechowywany będzie gaz. Solanka jest wyprowadzana za pomocą długiego rurociągu, który wprowadza ją do Bałtyku (co najmniej 2 km w głąb zatoki). Na końcu rury znajdują się dyfuzory, które wspomogą mieszanie i rozcieńczanie solanki z wodą morską. Zdaniem naukowców z Polskiej Akademii Nauk, istnieje realne zagrożenie naruszenia naturalnego ekosystemu Bałtyku w pobliżu Zatoki Puckiej. Woda w Bałtyku ma teraz bardzo niskie zasolenie - tylko około 7 promili. Jak przewiduje prof. Jan Marcin Węsławski, kierownik Zakładu Ekologii Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie, proces, który ma potrwać 10 lat, grozi ekologiczną katastrofą w tym rejonie, bo zwiększy zasolenie wody morskiej do ponad 210 promili. W efekcie - cięższa warstwa zasolonej wody, która opadnie na dno, stworzy warstwę utrudniającą wymianę tlenu między dnem a tonią morską, co może skutkować wymarciem żyjących wokół Zatoki Puckiej organizmów fauny i flory.
Anna Ambroziak
Nasz Dziennik 2011-05-24

Autor: jc