Fuzja czy współpraca?
Treść
Solidarna Polska licytuje z Prawem i Sprawiedliwością warunki porozumienia politycznego przed nadchodzącymi wyborami. Mają one zostać ostatecznie ustalone jeszcze w tym tygodniu.
Spotkanie prezesów obu partii, Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry, odbyło się w poniedziałek wieczorem, jednak bez kamer i mikrofonów oraz tłumu dziennikarzy. Zamiast, tak jak planowano, w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej liderzy opozycyjnych partii spotkali się w innym miejscu. Ich współpracownicy nie chcieli oficjalnie podać, kiedy i gdzie odbyła się rozmowa. Wiadomo tylko, że trwała około dwóch godzin, ale politycy nie doszli na razie do porozumienia. Było to pierwsze oficjalne spotkanie Ziobry i Kaczyńskiego po wyrzuceniu tego pierwszego z PiS po ostatnich wyborach parlamentarnych. Wówczas Ziobro założył SP.
Solidarna Polska domaga się od PiS pisemnych gwarancji zapewnienia jej kandydatom miejsc na listach wyborczych. Jarosław Kaczyński jest w tych rozmowach wielokrotnie silniejszym partnerem, choć SP może się pochwalić 4-procentowym wynikiem osiągniętym w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego. Stawką porozumienia jest zdobycie samodzielnej władzy przez prawicową koalicję i odsunięcie Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego od rządów. Według partii Ziobry, porozumienie polityczne z PiS ma się odbyć na zasadach proporcjonalnych do realnego poparcia wyborczego. Dlatego – zdaniem SP – niezbędna jest pisemna umowa jeszcze przed planowanym na tę sobotę kongresem zjednoczeniowym prawicy. Określiłaby ona cele programowe oraz zasady kandydowania przedstawicieli SP ze wspólnych list w wyborach samorządowych i parlamentarnych – podkreślono w oświadczeniu. W innym przypadku współpracę określono jako „nieuzasadnioną”. Na razie dotychczasowe propozycje dla partii Ziobry złożone przez Kaczyńskiego były „niesatysfakcjonujące” i „mało konkretne”.
Przedstawiciele PiS nie mają złudzeń, że SP to ugrupowanie, które mimo osiągniętego wyniku stanowi znacznie mniejszą siłę niż największa partia opozycyjna. – Mam nadzieję, że Zbigniew Ziobro patrzy realnie na stan rzeczy i wróci do rzeczywistości. Ja się spodziewam, że realnie patrzy na to, co wokół nas się dzieje, i że zależy mu na Polsce. Ziobro powinien patrzeć na wyniki wyborcze i pamiętać o proporcjach, jakie wyborcy wskazali, i pamiętać, jaką siłę konkretna partia sobą przedstawia – ocenił Mariusz Błaszczak, szef Klubu Parlamentarnego PiS. Błaszczak zapowiedział, że w sobotę PiS przedstawi swoim potencjalnym partnerom politycznym propozycję dotyczącą wspólnego startu w wyborach.
Zbigniew Ziobro podkreślił, że docenia fakt, że doszło do rozmowy z Kaczyńskim. – Przyjmuję z satysfakcją, że doszło do ciekawej rozmowy. Zgodziliśmy się co do diagnozy stanu państwa pod fatalnymi rządami premiera Donalda Tuska – powiedział szef SP. Poinformował, że otrzymał od lidera PiS „pewne propozycje”. – Na razie charakter tych rozmów jest jednak taki, że nie chcę ich upubliczniać – zaznaczył Ziobro.
Po spotkaniu władze SP zdecydowały, że będą kontynuować rozmowy z Prawem i Sprawiedliwością. Nie ma wątpliwości, że dla partii Ziobry alians z macierzystym ugrupowaniem to ratunek przed popadnięciem w polityczny niebyt. Dlatego prezydium partii upoważniło Ziobrę „do kontynuowania rozmów z PiS, ale też z innymi środowiskami politycznymi”. „Oceniamy, że fatalny rząd Donalda Tuska powinien zostać odwołany. Dlatego popieramy szeroki proces konsolidacji prawicy, który może do tego skutecznie doprowadzić” – stwierdzono w komunikacie władz SP. Solidarna Polska chce również wstępnego porozumienia co do programu, jaki przyszły rząd i koalicja miałyby realizować po przejęciu władzy z rąk Donalda Tuska i jego ekipy. Poza tym Solidarna Polska uważa, że warto również porozumieć się z innymi ugrupowaniami, np. z Ruchem Narodowym. PiS kontynuuje zaś rozmowy z partią Jarosława Gowina.
Maciej Walaszczyk
Nasz Dziennik, 9 lipca 2014
Autor: mj