Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Formuła 1 - teraz Monza

Treść

Czy bardzo dobry występ podczas Grand Prix Belgii zapowiada udaną końcówkę sezonu w wykonaniu BMW-Sauber? Wiele na to wskazuje, a kolejnej eliminacji mistrzostw świata, na włoskiej Monzie, cały zespół oczekuje z ogromnymi nadziejami.

Do weekendu na torze Spa team Roberta Kubicy nie mógł pochwalić się niczym szczególnym. Sezon przegrywał, notował na swoim koncie pasma mniejszych bądź (częściej) większych niepowodzeń, a wszystko odbywało się w minorowej atmosferze związanej z decyzją koncernu o wycofaniu się z Formuły 1. Szczęśliwie coś drgnęło, a w sobotę i niedzielę Robert Kubica i Nick Heidfeld znów jak równi rywalizowali z najlepszymi. Polak zajął czwarte miejsce, Niemiec piąte. - Okazało się, że jesteśmy konkurencyjni na torach wymagających mniejszej siły docisku, co rokuje optymistycznie przed zmaganiami na Monzie - powiedział krakowianin, który nie byłby sobą, gdyby nie wskazał na kilka mankamentów wymagających poprawy. - Mimo wszystko bolid lepiej spisywał się podczas sobotnich kwalifikacji, musimy znaleźć przyczyny takiego stanu rzeczy. Niby wszystko było dobrze, ale silnik nie miał wystarczającej mocy, by powalczyć o coś więcej - dodał.
Kubica i Heidfeld zdobyli na Spa dziewięć punktów, czyli... dokładnie tyle samo, ile we wszystkich wcześniejszych wyścigach. To o czymś świadczy. BMW jako jedyne wprowadziło do czołowej ósemki dwa bolidy i ten fakt zdecydowanie poprawił nastroje w całej ekipie. - Po ogłoszeniu decyzji o wycofaniu się zespołu nikt z nas się nie poddał. Walczymy o jego przyszłość i do końca sezonu damy z siebie wszystko - przyznał Niemiec. Peter Sauber, twórca i współwłaściciel ekipy, wciąż szuka inwestorów, którzy byliby w stanie uratować ją przez zniknięciem z Formuły 1. A za niespełna dwa tygodnie na Monzie może być jeszcze lepiej. To jeden z ulubionych torów Kubicy, który właśnie na nim, we wrześniu 2006 roku, pierwszy raz w karierze stanął na podium wyścigu F1.
Polak pracuje też na swoją przyszłość. Jak wiadomo, po zakończeniu obecnego sezonu stanie się wolnym kierowcą, nie jest tajemnicą, że już prowadzi rozmowy z kilkoma zespołami, ale jakimi - zdradzi, gdy podpisze kontrakt. W spekulacjach najczęściej pojawiają się nazwy Renault, Williams, Brawn GP i Ferrari, a nasz jedynak w Formule 1 nie ukrywa, że interesuje go tylko team ambitny, zdeterminowany, rozwojowy i mający perspektywy na przyszłość.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-09-01

Autor: wa