Formuła 1: BMW Sauber bez zmian w 2009
Treść
Koniec wszelkich plotek, spekulacji i przypuszczeń. W przyszłym roku barw zespołu BMW Sauber nadal bronić będą Robert Kubica i Niemiec Nick Heidfeld, a pierwszym kierowcą testowym pozostanie Austriak Christian Klien. - Jestem przekonany, że dzięki nim zdołamy zrealizować nasze ambitne plany - przyznał dyrektor BMW Motorsport Mario Theissen. Jeszcze niedawno dywagacje na temat przyszłości Kubicy i Heidfelda rozgrzewały fanów Formuły 1 do czerwoności. Spekulacji nie brakowało, raz na jakiś czas pojawiały się sensacyjnie brzmiące informacje, których nikt jednak oficjalnie nie potwierdzał. Polaka przez dłuższą chwilę wiązano z Ferrari, temat upadł (choć nie do końca) dopiero w momencie, gdy kontrakt z włoską stajnią przedłużył Fin Kimi Raikkonen. Wszyscy obserwatorzy byli jednak pewni, iż o miejsce w BMW mający opinię jednego z najlepszych i najzdolniejszych zawodników w stawce krakowianin nie musi się obawiać. W pewnym momencie między obiema stronami lekko jednak zaiskrzyło: zaniepokojony Kubica poinformował, że nie czuje wsparcia od zespołu w walce o mistrzostwo świata, pojawiły się (niepotwierdzone) wiadomości o konflikcie. Szybko zdementował je sam Theissen. Więcej powodów do niepokoju mógł mieć Heidfeld, który w tym sezonie znalazł się w cieniu Roberta i szczególnie na początku jeździł poniżej możliwości i oczekiwań. Kilka tygodni temu jeden z wysoko postawionych przedstawicieli Hondy przyznał, że rozmawiał z Niemcem na temat przejścia do japońskiego zespołu, ale nadal wszystko to pozostawało w sferze przypuszczeń i dywagacji. Wciąż zastanawiano się, czy zespół czeka na pomyślny koniec negocjacji z Hiszpanem Fernando Alonso, którego jedni widzieli w barwach Ferrari, drudzy BMW, a trzeci (wciąż) w Renault. Oficjalnych komunikatów nie było, a Theissen obwieszczał, iż zespół ogłosi skład w odpowiednim momencie, bo musi podjąć optymalną pod każdym względem decyzję - a pośpiech jest złym doradcą. Wczoraj wreszcie ten "odpowiedni moment" nastał. Obyło się bez niespodzianek i rewelacji: Kubica i Heidfeld pozostali w zespole. - Postrzegamy Roberta i Nicka jako szybkich i mocnych kierowców i jestem przekonany, że w czwartym sezonie startów zespołu w Formule 1 pomogą nam zrealizować ambitne plany rozwoju i konkretne sportowe cele - powiedział Theissen. Nadzieje są duże. W ciągu ostatnich miesięcy team wykonał spory krok do przodu (choć, co nie jest tajemnicą, rozwój bolidu nie postępował w oszałamiającym tempie): Kubica wygrał pierwszy w historii wyścig i kwalifikacje, wspólnie z Heidfeldem dziewięć razy mijali metę w czołowej trójce, Polak wciąż ma szansę na mistrzostwo świata (co mimo wszystko jest mało realne - ale już miejsce na najniższym stopniu podium jak najbardziej). To dużo, a w przyszłym roku ma być jeszcze lepiej. Plan zakłada włączenie się do walki o tytuł, zarówno w klasyfikacji kierowców, jak i konstruktorów i skuteczne dogonienie liderów - Ferrari i McLarena. I jeszcze jedna ważna informacja - choć do zakończenia obecnego sezonu pozostały tylko trzy eliminacje, zespół będzie nieustannie rozwijał aktualny bolid. Powód jest oczywisty - to wielka szansa, przed którą staje Kubica. - Mamy zamiar przedstawić ulepszenia i modyfikacje w każdym z czekających nas wyścigów - przyznał Willy Rampf, dyrektor techniczny BMW Sauber. Polak ma wreszcie doczekać się miana kierowcy numer jeden. Pisk "Nasz Dziennik" 2008-10-07
Autor: wa