Feralny bieg Justyny
Treść
Na sześć biegów do końca tej edycji Pucharu Świata Marit Bjoergen w klasyfikacji generalnej wyprzedza Justynę Kowalczyk o 78 punktów. Koszulkę liderki nasza polska królowa nart oddała w sobotę. Były nadzieje, że odzyska ją podczas wczorajszego sprintu, jednak mimo podium się nie udało, ale jeszcze nic straconego.
Wczoraj w fińskim Lahti Justyna Kowalczyk zajęła trzecie miejsce w sprincie techniką klasyczną, pierwsza była Norweżka Marit Bjoergen (przed Rosjanką Julią Iwanową). Tym samym wczoraj najgroźniejsza rywalka Justyny Kowalczyk powiększyła nad nią przewagę uzyskaną podczas sobotnich zawodów o 40 punktów.
Bieg łączony 2 x 7,5 km (7,5 km techniką klasyczną i 7,5 km techniką dowolną), który w sobotę został rozegrany w fińskim Lahti, miał dramatyczny przebieg dla polskiej biegaczki. Justyna Kowalczyk dwa razy się przewróciła. Od samego początku Polka podczas sobotniego biegu narzuciła mocne tempo, w ucieczce przed zawodniczkami towarzyszyła jej tylko Therese Johaug. I wtedy nasza polska biegaczka przewróciła się na jednym z ostrych zakrętów. To mimo wszystko nie przeszkodziło jej po chwili znów znaleźć się na czele stawki. Gdy wypracowała kolejne cenne sekundy przewagi, przewróciła się po raz drugi, tym razem w strefie zmiany nart. Drugi upadek zaważył na dalszych losach biegu naszej reprezentantki. Justyna Kowalczyk zajęła ósme miejsce. W biegu łączonym triumfowała Norweżka Therese Johaug przed rodaczkami - Marit Bjoergen i Heidi Weng.
Wszyscy są zgodni, że jest to fantastyczny sezon w wykonaniu naszej polskiej biegaczki narciarskiej, choć zapowiadano, że będzie on spokojniejszy niż poprzednie. Jednak świetne wyniki Justyny ożywiły w nas na nowo emocje i nadzieje na kolejny puchar świata. Trzymamy kciuki za odrobienie punktów podczas ostatnich sześciu szans. Pierwsza z nich już w środę, zawodniczki staną na starcie sprintu techniką klasyczną.
Małgorzata Bochenek
Nasz Dziennik Poniedziałek, 5 marca 2012, Nr 54 (4289)
Autor: au