Europa w oczach Dürrenmatta
Treść
Coraz bardziej tęsknię za dobrym, klasycznym, normalnym teatrem. Dziś takiego "na żywo" chyba nie ma. Przynajmniej ja nie mogę na takie sztuki natrafić. Same udziwnienia, niesmaczne "sztuki współczesne", takie przeróbki, uwspółcześnienia klasyki, że robi się wprost niedobrze. Cóż więc pozostaje? Czytam sobie dramaty jak powieści i w ten sposób "chodzę" do teatru. Ostatnio "byłem" w ten sposób na Wyspiańskim, Korzeniowskim i przedstawieniu Dürrenmatta pt. "Wizyta starszej pani". Dürrenmatt, przypomnijmy, to wielki szwajcarski dramaturg XX wieku (zmarł w 1990 r.) piszący po niemiecku, mistrz groteski, który deformując rzeczywistość, potrafił przedstawić pewne istotne prawdy o zachodniej Europie, prawdy przede wszystkim o jej duchowej i moralnej kiepskiej kondycji. "Wizyta starszej pani" to dramat, o którym chciałoby się powiedzieć, że jest bardzo "teatralny", choć jego akcja toczy się w miejscach raczej rzadko w teatrze prezentowanych: na dworcu kolejowym, przez który co chwila przemyka pociąg, w lesie, na ruchliwej ulicy. Jest to opowieść o współczesnym, sennym, dotkniętym bezrobociem i pozbawionym perspektyw małym miasteczku na głębokiej prowincji, w którym żyją dobrzy, uczciwi i pracowici ludzie. W miasteczku pojawia się nadzieja na lepsze jutro, bo ma do niego przyjechać ekscentryczna miliarderka, która w nim się urodziła i przeżyła młodość. Wszyscy liczą, że kobieta tu zainwestuje, że zasypie ich pieniędzmi. Rzeczywistość przechodzi jednak oczekiwania mieszkańców. Miliarderka bowiem mówi: dam pół miliarda miastu na rozwój i pół miliarda rozdam wśród jego mieszkańców, żeby żyli już zawsze w dobrobycie. Ludzie się cieszą. Cieszą się nawet wtedy, gdy okazuje się, że stawia ona jeden warunek: w miasteczku żyje człowiek, który ją bardzo skrzywdził i musi on umrzeć. Sztuka ukazuje proces demoralizowania ludzi przez pieniądze, proces, w ramach którego duchowo i moralnie karłowacieją, podporządkowując miłości do złotego cielca swoje wszelkie działania, swoje myślenie, wreszcie swoje sumienie, jak to sumienie wyciszają, by wreszcie je unicestwić. "Wizyta starszej pani" to wstrząsająca opowieść o współczesnej Europie, opowieść pełna ważnych przestróg, które warto by dziś przekazać młodym Polakom, rodzącym się i wzrastającym w rzeczywistości kultu złotego cielca. Stanisław Krajski "Nasz Dziennik" 2008-07-03
Autor: ab