Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Euro poczeka

Treść

Dbamy o fundamenty i czekamy na stosowny moment - tak można w skrócie określić strategię rządu Donalda Tuska w kwestii przystąpienia Polski do strefy euro. Strategię tę przedstawił wczoraj Radzie Polityki Pieniężnej minister finansów Jacek Rostowski. - Celem strategicznym rządu jest spełnienie w sposób trwały trzech kryteriów z Maastricht, tj. kryterium fiskalnego, inflacyjnego i długoterminowych stóp procentowych - powiedział minister finansów Jacek Rostowski po spotkaniu z RPP. Za spełnienie kryterium fiskalnego odpowiada rząd, inflacyjnego - Narodowy Bank Polski i RPP, zaś za stopy procentowe - rząd wraz z NBP. Głównym tematem dyskusji podczas spotkania była "ścieżka dojścia do euro". Rostowski nie podał terminu przystąpienia naszego kraju do eurostrefy. Jego zdaniem, obecna niestabilna sytuacja na światowych rynkach nie sprzyja podjęciu decyzji o przystąpieniu do ERM 2, tj. przygotowawczej fazy, która poprzedza przyjęcie wspólnej waluty. Polega ona na tym, że przez dwa lata złotówka pozostaje związana z euro. Jest to okres, kiedy waluta jest szczególnie narażona na ataki spekulacyjne. - W fazie ERM 2 Narodowy Bank Polski ma obowiązek utrzymania stabilnego kursu walutowego - wyjaśnił prezes NBP Sławomir Skrzypek. Według Rostowskiego, przystąpienie do ERM 2 będzie możliwe dopiero wówczas, gdy na rynkach finansowych zapanuje względny spokój. Minister przyznał jednak, że łatwiej jest zidentyfikować moment nieprzychylny niż przychylny dla tej decyzji. Rząd liczy się także z okresowym podwyższeniem inflacji ponad poziom wyznaczony w Maastricht. Minister przypomniał również, że Komisja Europejska nie zdjęła formalnie z Polski procedury nadmiernego deficytu. Polska jeszcze w tym kwartale przekaże KE program konwergencji, który - według zapowiedzi Rostowskiego - będzie opierał się na osiągnięciu deficytu w wysokości 1 proc. PKB w 2011 roku. Z kolei prezes NBP powiedział, że z punktu widzenia polityki monetarnej świadomość kalendarza działań rządu pozwoli Radzie odpowiednio dobierać instrumenty finansowe. Zaznaczył przy tym, że cel inflacyjny pozostaje głównym kryterium odpowiedzialności NBP. Przed przystąpieniem do unii walutowej inflacja w danym kraju nie może przekraczać więcej niż o 1,5 punktu procentowego średniej stopy inflacji z trzech krajów eurostrefy, w których inflacja jest najniższa. Długoterminowe stopy procentowe nie mogą być wyższe niż o 2 punkty procentowe od średniej z tych trzech krajów. Ponadto deficyt budżetowy musi być utrzymywany w granicach 3 proc. PKB, zaś dług publiczny nie przekraczać 60 proc. PKB. Małgorzata Goss "Nasz Dziennik" 2008-02-14

Autor: wa