Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Euro i głód gry

Treść

Liczę, że perspektywa występu na mistrzostwach Europy zmotywuje Pawła Brożka do bardzo dobrej gry - powiedział Neil Lennon, menedżer Celticu Glasgow, komentując wypożyczenie napastnika piłkarskiej reprezentacji Polski.

Brożek sześciomiesięczną umowę z wicemistrzem Szkocji podpisał w niedzielę. Jeśli w tym okresie się sprawdzi, Celtic będzie mógł dokonać transferu definitywnego. Lennon ucieszył się z pozyskania Polaka i specjalnie nie przejął ostatnimi jego niepowodzeniami. Były król strzelców naszej ekstraklasy od roku występował w Trabzonsporze, do którego trafił, wraz z bliźniakiem Piotrem, z Wisły Kraków. Turcy wiązali z nim ogromne nadzieje, także sam liczył, że pierwszy w karierze zagraniczny wojaż okaże się udany. Tymczasem było inaczej. Brożek nie wywalczył miejsca w podstawowym składzie. Grał rzadko, zdarzało się nawet, że nie mieścił się w kadrze meczowej. Zadebiutował co prawda w wymarzonej Lidze Mistrzów, ale zaliczył w niej epizody. Łącznie w barwach klubu z Trabzonu nie rozegrał nawet 20 spotkań, zdobył tylko trzy bramki. Dorobek to mizerny, a do tego zaczął spadać w notowaniach u Franciszka Smudy, selekcjonera reprezentacji. Sfrustrowany, wspominał o zmianie otoczenia, pojawiły się nawet propozycje z Polonii Warszawa i Glasgow Rangers. Ostatecznie do Szkocji trafił, ale do lokalnego rywala. - Wierzę, że Paweł będzie dla nas ciekawą opcją w ataku. Mamy co prawda dwóch bardzo dobrych napastników, Gary´ego Hoopera i Anthony´ego Stokesa, ale potrzebowaliśmy dobrej alternatywy w przypadku kontuzji któregoś z nich. Brożek jest bramkostrzelnym zawodnikiem, do tego głodnym gry - powiedział Lennon. Rzeczywiście, z drugą częścią wypowiedzi menedżera nie sposób się nie zgodzić, bo Polak od miesięcy przyzwyczajał się do roli rezerwowego, napastnika numer trzy lub nawet cztery w Trabzonie. - Faktycznie, w Turcji mu się nie powiodło, ale może dlatego, że nie zawsze występował na swojej pozycji. My zaś wiemy dobrze, że potrafi strzelać gole prawą i lewą nogą, potrafi strzelać głową - dodał Lennon, który przed laty grał w Celticu razem z Maciejem Żurawskim. - I Brożek przypomina Żurawskiego z początku jego okresu w Glasgow. Paweł potrzebuje regularnej gry, by załapać się do kadry na mistrzostwa Europy. To powinno być wystarczającym czynnikiem motywującym do jak najlepszej postawy - podkreślił menedżer.
Brożek kilka lat temu uchodził za największy talent w polskim futbolu. Dwukrotnie zdobył koronę króla strzelców naszej ekstraklasy, w barwach Wisły strzelił ponad 80 bramek, ale też długo mówiło się, że tak naprawdę nie pali się do wyjazdu na Zachód, bo jest zadowolony ze swej pozycji w krakowskim klubie. Niektórzy nawet przekonywali, że boi się zmiany otoczenia. Wyjazd do Turcji okazał się niewypałem, ale 28-letni napastnik wciąż może udowodnić swoją wartość. Półroczne wypożyczenie do Celticu może zatem okazać się najważniejszym okresem w jego karierze. Tyle że i tam będzie musiał walczyć o swoją pozycję. Zacytowane wcześniej słowa Lennona nie świadczyły bowiem o tym, że zamierza od razu wstawić Polaka do podstawowego składu.

Piotr Skrobisz

Nasz Dziennik Wtorek, 31 stycznia 2012, Nr 25 (4260)

Autor: au