Donbas negocjuje na wyłączność
Treść
Ukraiński koncern ISD Donbas prowadzi obecnie najbardziej zaawansowane rozmowy z Ministerstwem Skarbu Państwa w sprawie prywatyzacji Stoczni Gdynia. W przyszłym tygodniu program restrukturyzacji stoczni oraz umowa prywatyzacyjna mają zostać przedstawione Komisji Europejskiej w Brukseli, która zgodzi się na prywatyzację lub nie. - Nie wiadomo, jaka będzie reakcja KE - powiedział nam wczoraj Dariusz Adamski, przewodniczący NSZZ "Solidarność" w Stoczni Gdynia, po spotkaniu z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem. Po spotkaniu w siedzibie MSP w Warszawie Dariusz Adamski powiedział, że ukraińska firma ISD Donbas otrzymała wyłączność na negocjacje w sprawie prywatyzacji Stoczni Gdynia do końca sierpnia. - Mają dalece zawansowane rozmowy dotyczące kształtowania programu restrukturyzacji oraz umowy prywatyzacyjnej - poinformował Adamski. W przyszłym tygodniu program ten uzgodniony wspólnie przez MSP i Donbas, chociaż de facto przygotowywany przez Donbas, ma być zaprezentowany Komisji Europejskiej w Brukseli. - Będą to pierwsze konsultacje na temat tego programu - podkreśla szef "Solidarności" ze stoczni. Obecnie MSP prowadzi także rozmowy z każdym inwestorem, jednak ma to charakter formalny, skoro ISD Donbas ma pierwszeństwo w negocjacjach. W lipcu resort skarbu informował, że inwestorzy mieli się zapoznać ze stanem stoczni w sierpniu, a oferty wiążące miały być złożone do 18 sierpnia. - Trudno przewidywać, jaki będzie finał i reakcja KE - powiedział nam Adamski. W lipcu MSP przygotowało kalendarz prywatyzacji Stoczni Gdynia oraz Stoczni Szczecińskiej Nova po tym, jak 16 lipca została wydana zgoda przez KE na kontynuowanie prywatyzacji oraz został wyznaczony termin do 12 września na przedstawienie umów prywatyzacyjnych. Komisja wymaga, aby przy prywatyzacji została zminimalizowana pomoc publiczna. Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik mówił w lipcu posłom z Komisji Skarbu Państwa, że ilość środków, które na ten proces przeznaczy Skarb Państwa, nie może być ujawniona, bo jest obecnie przedmiotem negocjacji prywatyzacyjnych. Stoczniowa "Solidarność" już od dawna krytykowała medialne doniesienia, jakoby stocznie otrzymały 12 mld zł pomocy publicznej. Według związkowców, rząd powinien dementować podobne informacje, ponieważ opinia publiczna otrzymuje fałszywy obraz sytuacji stoczni. Według Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, pomoc dla stoczni wyniosła ogółem 9 mld zł, ale wsparcie to obejmowało także poręczenia i gwarancje bankowe, a pożyczki i pomoc gotówkowa były "minimalne". Poza tym suma ta obejmuje także wsparcie udzielone stoczniom przed wstąpieniem Polski do UE. Komisja Europejska ostrzegła, że w przypadku niepowodzenia prywatyzacji zażąda zwrotu pomocy publicznej przeznaczonej na stocznie po 1 maja 2004 r. wraz z odsetkami. Paweł Tunia "Nasz Dziennik" 2008-08-14
Autor: wa