Decyzję podjęli prokuratorzy
Treść
Materiał dowodowy zebrany w sprawie tzw. afery węglowej, wskazujący na silne powiązania polityki i biznesu, uzasadniał mówienie "o jakimś" układzie mafijnym - stwierdził prokurator Sebastian Głuch zeznający wczoraj w Sejmie przed komisją śledczą ds. okoliczności śmierci Barbary Blidy. Sebastian Głuch jest prokuratorem w Siemianowicach Śląskich i prowadził jeden z wątków śledztwa dotyczącego tzw. afery węglowej. Z jego zeznań wynika, że około 40 wątków tej sprawy podzielono między czterech referentów, a jeden z wątków dotyczył związków między Barbarą Blidą a Barbarą Kmiecik. Głuch stwierdził przed komisją, że był przekonany, iż zarzuty wobec Blidy są uzasadnione i należy je jej przedstawić. Co do tego - jak podkreślił - nie miał wątpliwości żaden z czterech prokuratorów prowadzących to śledztwo, a decyzja o zatrzymaniu należała właśnie do nich. Nie było również takiej sytuacji, aby ktoś podpowiadał prokuratorom, czym mają się zajmować. Podkreślił także, iż na naradzie prokuratorów (19 kwietnia 2007 roku) poprzedzającej zatrzymanie Barbary Blidy nikt nie mówił, że należy dążyć do zatrzymań w tej sprawie. - Żadna czynność nie była przeprowadzona w sposób niewłaściwy i wszelkie działania, które wtedy podejmowałem, podjąłbym również w dniu dzisiejszym - podkreślił Głuch. Drugi z przesłuchiwanych prokuratorów Krzysztof Błach z Katowic powiedział, odpowiadając posłowi Wojciechowi Szaramie (PiS), że zarzuty postawione Blidzie oraz praca prokuratorów w sprawie nie budziły żadnych wątpliwości. - Byli to ludzie kompetentni, pracowici i wykonywali swe obowiązki z rzeczywistym, a nie iluzorycznym zaangażowaniem - mówił Błach, który pracował w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach od marca 2007 roku do stycznia 2008 roku. Odniósł się on również do daty zatrzymania w sprawie mafii węglowej: - Data realizacji zatrzymań w sprawie mafii węglowej wypłynęła z mojej inicjatywy - oświadczył. Jego zdaniem, była to data optymalna, bez szkody dla postępowania. Barbara Blida popełniła samobójstwo 25 kwietnia 2007 r. po przybyciu do jej domu funkcjonariuszy ABW w celu zatrzymania jej w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem. Paweł Tunia "Nasz Dziennik" 2008-05-15
Autor: wa