Debata o polskiej biedzie
Treść
Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz przyznaje, że w naszym kraju rośnie odsetek rodzin znajdujących się poniżej progu egzystencji. Środków zaradczych brak.
Polska, kraj Unii Europejskiej, „zielona wyspa” w sercu Europy, a w nim co najmniej 800 tysięcy niedożywionych i głodnych dzieci, rodziny żyjące poniżej minimum egzystencji, osoby niepełnosprawne pozostawione przez państwo samym sobie, 25-procentowe bezrobocie wśród młodych i 30-procentowe wśród absolwentów, a wreszcie ubóstwo ludzi pracujących z powodu drastycznie zaniżonych zarobków.
Jeśli młody człowiek chce uniknąć nędzy, musi emigrować z Polski. Taki oto obraz wyłania się z wczorajszej debaty w Sejmie o polskiej biedzie, zorganizowanej z inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości. Profesor Józefa Hrynkiewicz z Uniwersytetu Warszawskiego w imieniu wnioskodawców zwróciła się do rządu Donalda Tuska o przedstawienie działań na rzecz ograniczenia skali i zakresu ubóstwa.
Jak wynika z danych GUS, ubóstwo dotyka w największym stopniu rodziny z dziećmi oraz wychowujące dziecko niepełnosprawne, a także gospodarstwa domowe, w których przynajmniej jedna z osób jest bezrobotna lub niepełnosprawna i utrzymuje się ze świadczeń społecznych.
– Debatujemy dziś w Polsce nad walką z ubóstwem, gdy Europa Zachodnia z tematem ubóstwa skończyła pod koniec XIX wieku, a dziś dyskutuje o podniesieniu jakości życia – podkreśliła prof. Hrynkiewicz.
W Polsce 2,6 mln ludzi żyje w skrajnej nędzy, a przynajmniej 800 tys. dzieci jest niedożywionych. Tylko Caritas codziennie dożywia 100 tys. dzieci.
– Badania nad budżetami domowymi wskazują, że liczba niedożywionych dzieci może być niedoszacowana – oceniła Józefa Hrynkiewicz.
Liczbę 800 tys. głodnych dzieci starali się podważyć posłowie koalicji rządzącej PO – PSL. Jednak minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz nie potrafił podać innych, bardziej wiarygodnych danych.
Raport UNICEF z ubiegłego roku stwierdza, że polski system opieki społecznej nie chroni dzieci przed biedą. Nie ma to bynajmniej związku z niskim dochodem przypadającym na Polaka, ponieważ raport pokazał, że kraje o porównywalnym do nas poziomie zamożności dużo lepiej zapobiegają ubóstwu własnych obywateli.
– Każde dziecko ma tylko jedną szansę rozwoju i jeśli tę jego szansę zaprzepaścimy, skażemy je na bezrobocie, biedę i wykluczenie społeczne – ostrzegła prof. Hrynkiewicz.
Minister Kosiniak-Kamysz powiedział, że odsetek osób żyjących w ubóstwie wynosi w Polsce 17 procent. Przyznał też, że wzrósł odsetek ludzi znajdujących się poniżej progu egzystencji – do 6,7 procent.
Kluczem do rozwiązania problemu jest, jego zdaniem, tworzenie miejsc pracy i aktywne zwalczanie bezrobocia. Minister nie zdobył się jednak na obietnicę, że wytarguje u ministra finansów uruchomienie pieniędzy zamrożonych w Funduszu Pracy. Z 7 mld zł zapisanych na walkę z bezrobociem rząd uruchomił dotąd zaledwie 1,2 mld złotych.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński wytknął rządowi, że doprowadzając do znacznego pogorszenia sytuacji ekonomicznej polskich rodzin, łamie Konstytucję. Rząd koalicji PO – PSL nie respektuje, jego zdaniem, zasady sprawiedliwości społecznej, która nakazuje tworzenie równych szans dla wszystkich polskich obywateli.
Nasz Dziennik Piątek, 8 marca 2013Autor: jc