Czy twoje dziecko dobrze słyszy?
Treść
Średnio co piąte dziecko przekraczające próg szkoły podstawowej ma problemy ze słuchem. Te wady mają bezpośredni wpływ na przyszłość dziecka i decydują o jego przygotowaniu do dalszego życia. Wczesne leczenie daje możliwość wyrównania szans na dobry start w dorosłe życie. Brakuje jednak środków na przeprowadzenie kompleksowych badań. Z dotychczas przeprowadzonych badań przesiewowych wynika, że wady słuchu posiada około 2 promili noworodków. Na progu szkoły podstawowej liczba ta jest prawie stukrotnie większa. - To są przerażające dane. Wada słuchu odbija się bezpośrednio na codziennym funkcjonowaniu dziecka. Jest to też zapowiedź tego, co będzie się działo ze słuchem tych dzieci za 20, 30 lat - podkreśla prof. dr hab. med. Henryk Skarżyński, dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Warszawie. Przyczyn wad narządu słuchu jest wiele - od następstw infekcji górnych dróg oddechowych zaczynając, a na rozwoju cywilizacyjnym i związanym z nim hałasem kończąc. Zdaniem specjalistów, te dane pokazują, że istnieje potrzeba, aby wszystkie dzieci rozpoczynające szkołę poddawane były badaniom słuchu. Podkreślają jednak, że równie ważny dla dziecka jest prawidłowy rozwój mowy i narządu wzroku. Bez względu na badania ogromną rolę w rozwoju dziecka odgrywają rodzice, którzy jako pierwsi powinni wychwycić nieprawidłowości i jak najszybciej swoje spostrzeżenia skonsultować ze specjalistami. Po niedawno zakończonych przez Instytut badaniach słuchu dzieci z warszawskich szkół obecnie gromadzone są dane na temat stanu słuchu siedmiolatków z siedmiu województw Polski Wschodniej, z terenów wiejskich i małych miast. Taki wybór był podyktowany faktem, że w mniejszych miejscowościach dostęp do specjalistów jest trudniejszy. Program współfinansuje KRUS. W sumie przebadanych zostanie ponad 110 tys. małych pacjentów. Jednak już cząstkowe dane (z 31 tys. badań) pokazują, że niepokojący dwudziestoprocentowy wynik zostanie potwierdzony. Dzieci, u których w badaniach stwierdzane są nieprawidłowości, są kierowane do odpowiednich specjalistów, gdzie mają możliwość rozpoczęcia leczenia. Marcin Austyn "Nasz Dziennik" 2008-04-11
Autor: wa