Czy Tusk złoży zawiadomienie?
Treść
Solidarna Polska napisała zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez Stefana Niesiołowskiego. Chce jednak, by zostało ono złożone przez premiera Donalda Tuska, który podczas pobytu w Kanadzie powiedział, że Niesiołowski ma przeprosić reporterkę Ewę Stankiewicz.
W piątek na terenie Sejmu Niesiołowski zaatakował dziennikarkę, groził jej zniszczeniem kamery i odmawiał prawa do rejestracji jego wizerunku. Zarówno on, jak i ona byli tego dnia w pracy. Solidarna Polska przypomina, że o ile Stankiewicz miała prawo filmować i zadawać pytania, o tyle Niesiołowski jako osoba publiczna, poseł w pracy nie miał prawa jej grozić i odmówić prawa do rejestracji jego wizerunku. - Dysponujemy nową opinią prawną, która wskazuje, że zgodnie z ustawą o prawie autorskim poseł na terenie Sejmu nie jest objęty zakazem utrwalania dźwięku i obrazu. Zgodnie z nią wizerunek posła Stefana Niesiołowskiego, a więc funkcjonariusza publicznego, a w dodatku osoby powszechnie znanej w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, w chwili gdy przebywał on na terenie Sejmu RP w związku z wykonywaniem mandatu posła i pełnieniem funkcji publicznych, nie jest objęty zakazem utrwalania, a nawet rozpowszechniania osoby powszechnie znanej - tłumaczy Patryk Jaki, rzecznik prasowy klubu Solidarna Polska. - Dlatego żądanie Stefana Niesiołowskiego skierowane do Ewy Stankiewicz, by zaprzestała filmowania, było więc całkowicie bezzasadne, a próba jego wymuszenia w sposób wyżej opisany wymaga oceny prawnokarnej - dodaje Jaki.
Zwrócił on uwagę, że posłowie PO, w tym Rafał Grupiński, Paweł Olszewski czy Julia Pitera, próbowali tłumaczyć chamskie zachowanie Niesiołowskiego jego temperamentem, charakterem oraz tym, że został przez reporterkę sprowokowany do takiego zachowania. - Dzisiaj jednak przyszła refleksja ze strony premiera Tuska, który potępił jego zachowanie. Mamy nadzieję, że PO będzie konsekwentna - mówi Jaki. Solidarna Polska przygotowała w związku z tym wniosek do prokuratury. - Mamy nadzieję, że marszałek Sejmu Ewa Kopacz i Donald Tusk złożą go do prokuratury, ponieważ ponoszą moralną odpowiedzialność za obecność Niesiołowskiego w życiu publicznym - dodał Jaki. Posłowie wystąpili również do marszałek o zabezpieczenie materiałów z monitoringu, który nadzoruje Straż Marszałkowska. Chodzi o to, aby można było pokazać opinii publicznej z neutralnego źródła to, co działo się pod nowym domem poselskim. Należy go również dołączyć jako materiał dowodowy w prokuraturze.
Tymczasem rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura poinformował, że Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście wszczęła z urzędu postępowanie sprawdzające w sprawie blokad uniemożliwiających posłom opuszczanie terenu Sejmu. Jeśli prokurator ustali, że podczas blokady stosowano przemoc lub bezprawne groźby, zostanie wszczęte śledztwo. Z kolei dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa skierował do prokuratury szef Kancelarii Sejmu Lech Czapla. Jedno dotyczy bezprawnego pozbawienia wolności posłów i pracowników Kancelarii Sejmu, a drugie naruszenia nietykalności posła PO Pawła Suskiego.
Maciej Walaszczyk
Nasz Dziennik Środa, 16 maja 2012, Nr 113 (4348)
Autor: au