Czy stan wyjątkowy zostanie przedłużony?
Treść
W najbliższych dniach zapadnie decyzja w sprawie stanu wyjątkowego na granicy polsko–białoruskiej. Presja migracyjna nie maleje. Na granicy pojawiają się też białoruscy wojskowi z formacji niezajmujących się ochroną granic.
Stany wyjątkowy w pasie przygranicznym z Białorusią obowiązuje od 2 września. Obejmuje 183 miejscowości w województwach podlaskim i lubelskim. Obecność wojska i służb granicznych jest dobrze oceniana przez mieszkańców.
– Sytuacja związana z imigrantami uległa poprawie. W tej chwili mieszkańcy nie zgłaszają problemów z przekroczeniem granicy. Wcześniej, jak zaczęła się pierwsza fala, to przechodziły duże grupy – mówił Tadeusz Tokarewicz, wójt gminy Szudziałowo.
Napór nielegalnej imigracji nie maleje. Dziennie dochodzi do nawet trzystu prób przekroczenia granicy. Reżim Łukaszenki zniósł obowiązek wizowy dla kolejnych państw. Chce przyjmować nowych imigrantów m.in. z Iranu, Pakistanu, Egiptu, Jordanii i RPA. Kolejne lotniska na Białorusi zyskują status portów międzynarodowych. Decyzja o ewentualnym przedłużeniu stanu wyjątkowego zapadnie po dokładnej analizie sytuacji.
– To podsumowanie będzie niebawem i na pewno wszystkie decyzje będą zapadały w odpowiednich terminach tak, żeby można było nie przedłużać bądź przedłużać. Takie decyzje jeszcze nie zapadły – poinformował Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
Z rządem ściśle współpracuje Kancelaria Prezydenta.
– To jest rzecz absolutnie podstawowa – zapewnienie bezpieczeństwa naszych granic – podkreślił prezydencki doradca Paweł Mucha.
Decyzja dotycząca stanu wyjątkowego powinna być roztropna – mówił politolog dr Aleksander Kozicki.
– Stan wyjątkowy powinien być determinowany tylko jednym aspektem, tj. aspektem realnej potrzeby. Takie konflikty mogą przygasać, później mogą być znów rozniecane. Sytuacja może się ciągnąć latami, w związku z tym muszą być podjęte adekwatne środki – podkreślił dr Aleksander Kozicki.
Na granicy po stronie białoruskiej pojawiły się nowe formacje wojskowe. Są to m.in. żołnierze z jednostek specjalnych oraz jednostek powietrzno-desantowych.
„Funkcjonariusze Straży Granicznej od dłuższego już czasu obserwują po stronie białoruskiej przy granicy z Polską funkcjonariuszy bądź żołnierzy, którzy nie byli wcześniej widziani przy tej granicy. Ich umundurowanie i wyposażenie może wskazywać, że nie są to służby graniczne” – poinformowała Straż Graniczna na Twitterze.
Funkcjonariusze Straży Granicznej od dłuższego już czasu obserwują po stronie białoruskiej przy granicy z Polską funkcjonariuszy bądź żołnierzy, którzy nie byli wcześniej widziani przy tej granicy. Ich umundurowanie i wyposażenie może wskazywać, że nie są to służby graniczne. pic.twitter.com/7rmpX2Ye6I
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) September 22, 2021
Reżim Alaksandra Łukaszenki atakuje Polskę również w swoich mediach. Gazeta „Mińska Prawda” na okładce przedstawiła przerobione zdjęcie prezydenta Andrzeja Dudy, które ma sugerować, że jest podobny do Adolfa Hitlera. Fotografia została opatrzona tytułem „Oprawcy”. Gazeta zarzuca polskim służbom wypychanie poza granicę bosych kobiet i dzieci, strasząc je śmiercią.
– Nasze metody nie odbiegają od metod, które stosują inne straże graniczne Litwy, Łotwy czy innych krajów. Musimy ochronić Polską granicę i to jest priorytet dla nas – zwrócił uwagę wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.
Białoruska propaganda nie informuje jednak swoich odbiorców, kto sprowadził migrantów na granicę.
TV Trwam News
Żródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj
Tagi: bezpieczeństwo granica Polski