Czy aresztują Zakajewa?
Treść
Mimo ostrzeżeń, że w Polsce grozi mu aresztowanie, szef emigracyjnego rządu Czeczenii Ahmed Zakajew przyjechał wczoraj do Warszawy. Dzisiaj ma wziąć udział w Światowym Kongresie Narodu Czeczeńskiego w Pułtusku.
O przyjeździe Zakajewa poinformował przewodniczący Kongresu Deni Teps. Stwierdził, że poszukiwany przez Rosjan międzynarodowym listem gończym Ahmed Zakajew zatrzymał się w jednym z hoteli w stolicy, ale nie wiedział, jak przyjechał on do Polski. Premierowi czeczeńskiego rządu grozi w naszym kraju aresztowanie. Otwarcie mówili o tym przedstawiciele Prokuratury Generalnej. Tłumaczyli, że Polska nie może się od tego uchylić, skoro za Zakajewem rozesłano list gończy. Ale nikt nie przesądzał, iż potem czeczeński przywódca na pewno zostanie odesłany do Rosji, gdzie grozi mu proces z oskarżenia o terroryzm.
Premier Donald Tusk próbował wczoraj odsunąć od siebie i rządu zarzuty, że ewentualne zatrzymanie Zakajewa będzie ceną za ocieplenie polsko-rosyjskich relacji. - Z całą pewnością strona rosyjska nie może tu liczyć na decyzje polskie, które by ją satysfakcjonowały - powiedział Tusk. Jeśli rzeczywiście Zakajew pojawi się dzisiaj w Pułtusku, mogą już tam na niego czekać policjanci.
Ahmed Zakajew walczył w pierwszej i drugiej wojnie czeczeńskiej. Był już dwa razy aresztowany: w Danii i Anglii, ale za każdym razem sądy odmawiały wydania go Rosji, bo nie znaleziono dowodów na to, aby był zamieszany w terroryzm.
KL
Nasz Dziennik 2010-09-17
Autor: jc