Coraz więcej Polaków w wieku ok. 30 lat nadal mieszka z rodzicami
Treść
„Gniazdownicy” to pozostający przy rodzicach młodzi w wieku około 30 lat, którzy nie zdecydowali się na osobne mieszkanie. Takich osób przybywa i choć pracują i zarabiają na swoje utrzymanie, to jednak nie decydują się na samodzielne życie.
Prawie 2,6 mln dorosłych Polaków mieszka z rodzicami, czyli o 172 tys. więcej niż w 2019 roku. Niskie dochody i rosnące ceny z pewnością motywują te osoby do ograniczania kosztów i dalszego życia w rodzinnym domu. Zupełnie inaczej jest w niektórych krajach Europy.
– W krajach skandynawskich ilość młodych ludzi, czyli do 35 roku życia mieszkających z rodzicami, to około 5 proc. Średnia wieku, gdy młodzi ludzie w tych krajach wyprowadzają się od rodziców, to niecałe 18 lat. Natomiast taki kraj, jak Chorwacja charakteryzuje się wskaźnikiem na poziomie 60 proc. – zauważa dr Wojciech Piontek z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.
Wiele osób, będących na początku dorosłego życia, po studiach albo wróciło do domu rodzinnego, albo nie zdecydowało się na wyprowadzkę. Przyczyniły się do tego zawirowania na rynku pracy, zamknięcie wybranych segmentów gospodarki, zdalna praca czy nauka, ale nie tylko – podkreśla dr Jakub Koper, socjolog.
– Wiąże się to z jakąś zmianą kulturową, z jakąś naszą wygodą bycia. Młodzi ludzie nie walczą o to, aby mieć swoje miejsce, swoje własne miejsce, nawet kosztem wynajmu w pierwszym okresie tego dorosłego życia, żeby gdzieś u kogoś wynajmować mieszkanie – wskazuje dr Jakub Koper.
Wielu młodych ludzi nie może pozwolić sobie na własne „M”. Często pracują na tzw. umowach śmieciowych lub na samozatrudnieniu, a na te źródła dochodu banki patrzą szczególnie nieprzychylnym okiem.
– Sytuacji nie ułatwiają rosnące ceny nieruchomości, rosnące stopy procentowe, koszty kredytów i tego typu sprawy – tłumaczy ekonomista dr Bartosz Michalski.
Wzrost liczby osób mieszkających z rodzicami nie napawa optymizmem. Młodzi ludzie próbują przedłużać wejście w dorosłość, odraczając zawarcie związku małżeńskiego, rodzicielstwo, utrzymanie własnej rodziny – zaznacza socjolog dr Jerzy Żurko.
– Inna sprawa jest taka, że najczęściej nie są to małżeństwa, tylko pojedyncze osoby (aktualnie nazywa się ich singlami). Tu jest problem, dlatego że w tym momencie ta sytuacja zmniejsza dzietność – zauważa dr Jerzy Żurko.
Dotąd wdrażane przez poszczególne rządy programy mieszkaniowe nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Dlatego potrzebne jest kompleksowe rozwiązanie tego problemu – twierdzi prof. Henryk Wnorowski z Uniwersytetu w Białymstoku.
– Tak naprawdę my w Polsce nie mamy kredytów hipotecznych. Kredyt, żeby spełnić zasady kredytu hipotecznego, musi spełniać trzy warunki: być – po pierwsze – tani i bardzo tani, długoterminowy i – po trzecie – być zabezpieczony hipoteką na nieruchomości, którą kredytujemy dzięki temu kredytowi – wskazuje prof. Henryk Wnorowski.
Ekonomiści mają nadzieję, że mimo rosnącej inflacji wkrótce pojawią się dobre rozwiązania w tej dziedzinie.
TV Trwam News
Żródło: radiomaryja.pl,
Autor: mj