Coraz więcej Europejczyków w szeregach Państwa Islamskiego
Treść
W szeregi ISIS rekrutowani są już nawet Europejczycy. Wielka Brytania trzyma rękę na pulsie i kontroluje swoich obywateli. Z ostatnich szacunków policji wynika, że ponad 700 Brytyjczyków wyjechało do Syrii, z czego połowa już wróciła i stanowi realne zagrożenie terrorystyczne.
Do Państwa Islamskiego w Syrii miesięcznie przyłącza się około tysiąca rekrutów. Ugrupowanie zwiększa swój zasięg także w Iraku oraz w Libii. W samej tylko Wielkiej Brytanii w ubiegłym roku dokonano 338 aresztowań z powodu przestępstw mających związek z działalnością terrorystyczną – to o jedną trzecią więcej niż w roku 2013.
Znaczna liczba z 700 Brytyjczyków, którzy wyjechali do Syrii, próbowała przyłączyć się do bojowników Państwa Islamskiego. Około połowa z tych, którzy udali się do tego regionu, wróciła do Wielkiej Brytanii. Państwo Islamskie zachęca obywateli brytyjskich, by podróżowali do Syrii, aby walczyć i szkolić się, a później wyreżyserować ataki w Wielkiej Brytanii.
- Co do bojowników, to szacuje się, że jest ich od 30 do 40 tysięcy w Syrii i Iraku, w tym od 5 do 6 tys. Europejczyków. Ci ludzie są coraz ważniejsi, dlatego IS rekrutuje ich do utrzymywania porządku czy pilnowania lokalnej ludności, która generalnie sprzeciwia się tej totalitarnej organizacji – tłumaczy prof. Jean-Pierre’a Filiu, arabista, wykładowca Sciences Po w Paryżu.
Zagrożenia mają różny charakter. Czasem to pojedyncze osoby pragnące przeprowadzić brutalny atak, niekiedy jednak to bardziej wyrafinowane i skoordynowane spiski zorganizowanych siatek przestępczych.
W ubiegłym roku Wielka Brytania zwiększyła u siebie alarm antyterrorystyczny do niemal najwyższego stopnia, co oznacza, iż groźbę zamachu uznano za wysoką. Ostrzegano jednocześnie przed zagrożeniem ze strony zradykalizowanych Brytyjczyków, uczestniczących wcześniej w walkach w Syrii i Iraku.
- Jestem przekonany, że potrzebna jest większa obecność Europy w celu odstraszenia albo ewentualnie pokonania tego bezprecedensowego zagrożenia. Zamiast tego, widzimy, że Europa – każdy kraj – coraz bardziej skupia się na swych własnych wewnętrznych sprawach i priorytetach. Mówimy tutaj o bardzo delikatnych kwestiach związanych z emigracją i bezpieczeństwem – ocenia prof. Jean-Pierre Filiu.
Władze Wielkiej Brytanii twierdzą, że co roku udaremniają wiele poważnych spisków, od czasu zamachów przeprowadzonych w 2005 roku przez czterech młodych brytyjskich islamistów w londyńskim metrze i autobusie miejskim. Zginęły wówczas 52 osoby oraz czterej zamachowcy-samobójcy.
TV Trwam News/RIRM
Źródło: radiomaryja.pl, 16.05.2015
Autor: mj