Co piąty DPS do zamknięcia
Treść
23 z 88 działających w Małopolsce domów pomocy społecznej nie spełnia wymogów dających im gwarancję funkcjonowania w przyszłym roku. Jeśli pełniące nad nimi pieczę samorządy się nie zmobilizują, niedostosowane placówki od 2011 roku będą musiały zawiesić swoją działalność. Problem dotyczy blisko trzech tysięcy mieszkańców.
Wymogi stawiane domom pomocy społecznej określiła ustawa o pomocy społecznej z 2004 roku. Samorządy miały więc stosunkowo dużo czasu, by zadbać o swoje placówki. Jednak nie wszystkim się to udało. Tylko w Małopolsce wymogów nie spełniło 10 samorządów. W ich władaniu znajdują się 23 domy pomocy społecznej. Nie mogą one otrzymać zezwolenia od wojewody małopolskiego na dalszą działalność. Czasu zostało niewiele, a są poważne obawy, że 9 z tych domów może nie zdążyć z modernizacją do końca roku. - Są to przede wszystkim publiczne DPS-y prowadzone przez powiaty i to one muszą zadbać, by placówki osiągnęły wymagane standardy, które szczegółowo reguluje rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej. Chodzi głównie o modernizację budynków i ich wyposażenia, zwiększenie oferty zajęć terapeutycznych, zatrudnienie wykwalifikowanego personelu. Czas na dostosowanie do wymogów ustawy DPS-y mają do końca tego roku - informuje Joanna Sieradzka, rzecznik prasowy wojewody małopolskiego.
Jak podkreśla, stan realizacji programów naprawczych jest monitorowany, a obecnie kryteriów ustawowych nie spełniają 23 placówki, łącznie zapewniające opiekę 2,6 tys. starszym, przewlekle chorym, niepełnosprawnym osobom. Największe opóźnienia mają DPS-y z powiatów: tarnowskiego, oświęcimskiego, suskiego, wadowickiego, olkuskiego, nowotarskiego, nowosądeckiego, miechowskiego, z terenu Tarnowa oraz Krakowa. Tylko w tym ostatnim mieście jeszcze 10 domów nie uzyskało zezwolenia na działalność, a szacunkowy koszt dostosowania ich do standardów to 19,8 mln złotych.
W latach 2004-2009 na realizację programów naprawczych DPS-ów ze środków wojewódzkich przekazano 61 mln zł, z czego 14,5 mln zł otrzymały krakowskie placówki. - Także w tym roku samorządy zwróciły się o dotacje na ten cel. Ile pieniędzy zostanie przekazanych, będzie wiadomo w drugiej połowie roku - dodaje Sieradzka. Jedno jest pewne: placówki, które nie zdążą na czas z dostosowaniem się do ustawowych standardów, mogą nie otrzymać zezwolenia na dalszą działalność.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik 2010-03-11
Autor: jc