Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Co biegli odczytali ze skrzynek?

Treść

Do Polski wraca dziś z Moskwy pięcioosobowa grupa biegłych, którzy prowadzili badania zawartości oryginalnych czarnych skrzynek z samolotu Tu-154M, oraz towarzyszący im prokurator wojskowy. Wczoraj Naczelna Prokuratura Wojskowa nie przesądzała jeszcze, czy opinia publiczna zostanie zapoznana z efektem lub chociażby zakresem wykonanych prac.
- Otrzymaliśmy informację, że biegli wracają w piątek do kraju, ale nie posiadamy żadnych szczegółów na ten temat - powiedział nam płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Pytany, czy biegli oraz prokurator wezmą udział w konferencji prasowej, na której przekazaliby informacje na temat prowadzonych badań, płk Rzepa zaznaczył, że na razie takie spotkanie nie było planowane. - Raczej nie planowaliśmy takiej konferencji. Trzeba dać odpocząć biegłym, by złapali oddech. Myślę, że jest to kwestia najbliższych kilku dni. Jeżeli tego rodzaju spotkanie będzie organizowane, przekażemy państwu taką informację - zaznaczył rzecznik. Pułkownik Rzepa przyznał też, że nie miał kontaktu z biegłymi i nie jest w stanie precyzyjnie określić, czy w Moskwie wykonane zostały wszystkie zaplanowane czynności. Jednak w wypowiedzi udzielonej PAP uznał, iż "biegli wykonali już prace, które były zaplanowane przed wyjazdem". Rzecznik w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" zaznaczył też, że dopiero po zapoznaniu się z efektami prac biegłych zostanie podjęta decyzja, czy i jakie informacje będzie można przekazać opinii publicznej, a na które dane będzie trzeba poczekać do czasu ujawnienia opinii biegłych.
Dwóch biegłych z zakresu fonoskopii z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie oraz towarzyszący im prokurator wojskowy przebywali w Moskwie od 30 maja br. Do środy eksperci uczestniczyli w badaniach oryginalnego zapisu z rejestratora głosu (CVR) z kabiny Tu-154M. W trakcie prac okazało się, że możliwe będzie przeprowadzenie analizy oryginalnych zapisów parametrów lotu (FDR). Wówczas do ekipy pracującej w Moskwie, 5 czerwca, dołączyło trzech ekspertów z dziedziny lotnictwa. Wykonane w Moskwie badania CVR mają pozwolić ekspertom IES na wydanie końcowej opinii fonoskopijnej dotyczącej nagrania z kokpitu. Wcześniej krakowscy eksperci w ramach eksperymentu zebrali porównawczy materiał dźwiękowy nagrany na bliźniaczym samolocie Tu-154M. Poza dwoma rejestratorami Tu-154M produkcji rosyjskiej na pokładzie samolotu był także rejestrator szybkiego dostępu (ATM), na którego wyniki analiz wciąż czeka prokuratura wojskowa.
Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie oczekuje jeszcze na nieprzekazaną dotąd część dokumentacji sądowo-medycznej dotyczącą ofiar katastrofy. Jak zaznaczył płk Rzepa, prokuratorzy wojskowi zakończyli już wstępną analizę tłumaczeń 14 tomów akt rosyjskiego śledztwa i była to ostatnia partia dokumentów, którą do tej pory przekazał do Polski Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej. Rzecznik przyznał, iż wciąż dokumentacja sądowo-medyczna nie jest kompletna, ale nie chciał precyzować, jakiej części materiałów brakuje. Wiadomo jedynie, że Komitet Śledczy FR przygotował do wysłania do Polski kolejne dokumenty w sprawie katastrofy smoleńskiej. Według zapewnień przewodniczącego Komitetu Aleksandra Bastrykina, mają one zawierać m.in. pełną dokumentację, w tym fotograficzną, z badań identyfikacyjnych ciał ofiar katastrofy. Jednak nie wiadomo, kiedy akta trafią do polskiej prokuratury wojskowej.
Marcin Austyn
Nasz Dziennik 2011-06-17

Autor: jc