Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ciut, ciut za Grecją

Treść

Jest wspaniale, a będzie jeszcze lepiej - przekonywał w Lublinie promieniujący optymizmem prezydent Bronisław Komorowski. A stojących przed widmem bezrobocia studentów podnosił na duchu wizją nieuniknionej zapaści demograficznej Polski.

W czasie stanowiącego apogeum wizyty na Lubelszczyźnie spotkania z młodzieżą akademicką w auli Wydziału Prawa i Administracji UMCS prezydent Komorowski z niebywałym zaangażowaniem przekonywał studentów, w jakim nowym, wspaniałym świecie przyszło im żyć po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej.
- Jesteśmy cząstką integrującej się Europy, my tę Europę musimy gonić i ją doganiamy, o czym świadczą i działają na rzecz tego dogonienia znakomite wyniki gospodarcze Polski - mówił z zapałem do młodych ludzi.
Komorowski wielokrotnie i na różne sposoby wychwalał sytuację gospodarczą w kraju, koncentrując się głównie na wykazywanym wzroście gospodarczym. Podkreślał, że ten wzrost trwa "nieprzerwanie od ponad 20 lat, co jest absolutnym ewenementem w skali Europy". I że "warto pamiętać, iż (...) dzisiaj jesteśmy na absolutnym szczycie na liście krajów europejskich, które cieszą się największym wzrostem gospodarczym". Ma się to już przekładać na zamożność Polaków, która - zdaniem Komorowskiego - zbliża się do poziomu mieszkańców niektórych krajów Unii Europejskiej. Kiedy okazało się, które konkretnie kraje głowa państwa ma na myśli, na sali powiało grozą.
- Wszystko wskazuje na to, że cała Polska, także Lubelszczyzna, nie tylko dogoniła już, bo jesteśmy ciut, ciut za Grecją, ale że przegonimy w perspektywie najbliższych lat najsłabsze kraje starej Unii - mówił prezydent. - Ja jestem optymistą i widzę w tym nie tylko niebywałe osiągnięcia, ale także dobrą perspektywę na przyszłość.
- Choć jeśli przymierzymy to do naszych marzeń - zadumał się na moment - żeby już szybko móc to skonsumować, to okaże się, że jeszcze nie mamy takich możliwości, jak inne, bardziej zasobne kraje dawnej starej UE - studził gorące głowy. - Ale jesteśmy na dobrej drodze do wyrównania poziomów życia, tempa wzrostu całej UE, która tak jest skonstruowana, że stwarza szanse na nadgonienie i wyrównanie - zapewnił Komorowski.
Odnotowującą stały odpływ ludności i regres gospodarczy Lubelszczyznę prezydent wspierał dobrym słowem, wskazując, że "my też budujemy system w oparciu o mechanizmy UE, głównie wyrównania szans pomiędzy polskim Zachodem a Wschodem".
Nie mniejszym urzędowym optymizmem tryskał występujący na UMCS w parze z Bronisławem Komorowskim prezydent Lublina Krzysztof Żuk z PO. Wyliczał on wiele przyciągniętych do Lublina w ostatnim czasie inwestycji. Podkreślił, że w ubiegłym roku powstało w mieście tysiąc nowych miejsc pracy. Nadmienił również, że w tym samym czasie w związku z kryzysem przedsiębiorcy zredukowali 2 tys. dotychczasowych stanowisk. Żuk nie wspomniał, zapewne przez skromność, że w polityce zatrudnienia Platforma Obywatelska zdecydowanie stawia na sprawdzone partyjne kadry. Dzięki temu z nowych miejsc pracy w mieście i w regionie skorzystało wielu prominentnych polityków PO, jak choćby eksposeł Wojciech Wilk od stycznia br. pracujący w kancelarii prezydenta miasta jako jego 10. doradca czy też młody radny i działacz PO Michał Krawczyk z dyrektorską pensją w komunalnej MPK. Nie mówiąc o pewnym radnym z Lubartowa, który po ponad roku bezrobocia wstąpił do klubu radnych PO i w ciągu zaledwie dwóch tygodni okazał się poszukiwanym specjalistą w komunalnej spółce.
Jednak nie wszyscy mogą być prominentnymi działaczami PO. Na otarcie łez obecnym studentom, a w przyszłości bezrobotnym absolwentom lubelskich uczelni, prezydent Komorowski wskazał jednak światełko w tunelu. W postaci zbliżającego się wielkimi krokami kryzysu demograficznego.
- Za chwilę wszyscy będą mieli świadomość, że właśnie na rynku będzie coraz mniej, a często za mało nowych pracowników, młodych ludzi, bo te procesy demograficzne są nieubłagane - prorokował Komorowski. - W każdej, nawet najtrudniejszej sytuacji, a niewątpliwie kryzys demograficzny jest złym zjawiskiem, można dostrzec jakieś elementy korzystne dla konkretnych osób i konkretnych grup wiekowych - pocieszał studentów prezydent.
W czasie dwudniowej wizyty para prezydencka oprócz bankietu i uroczystej kolacji uczestniczyła m.in. w otwarciu świeżo wyremontowanego Teatru Starego na lubelskiej starówce.

Adam Kruczek, Lublin

Nasz Dziennik Wtorek, 13 marca 2012, Nr 61 (4296)

Autor: au