Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Burmistrz z SLD łamie prawo

Treść

Kolejne pozwy sądowe to nie koniec działań podjętych wobec Piotra Hemmerlinga, burmistrza Kcyni, który zdaniem mieszkańców miasta prowadzi z nimi wojnę ideologiczną.

- Nie wyobrażałem sobie, że może dojść do takiej sytuacji po 20 latach przemian ustrojowych. Jesteśmy jednym z państw Unii Europejskiej, a większość ludzi, którzy obserwują działania burmistrza, poczuła się jak w okresie głębokiej komuny. Dla mnie są to metody stalinowskie - komentuje sytuację w Kcyni po ostatnich wyborach samorządowych Andrzej Gorlewski z zarządu PiS powiatu nakielskiego. Mieszkańcy miasta przyznają, że po ostatnich wyborach samorządowych w 2010 r. nowy burmistrz toczy wojnę ze wszystkimi, którzy nie mają lewicowych poglądów. Według nich, jako szef lokalnych struktur SLD, czuje się pewnie na swoim stanowisku. - Pierwsze działania po objęciu przez niego urzędu miasta to usunięcie wszelkiej opozycji. Wszystkie stanowiska są obsadzone przez ludzi z jego kręgu - SLD - wskazuje Gorlewski.
Hemmerling zdążył już zrazić do siebie środowisko nauczycieli i społeczników: Józefa Marosza, emerytowanego nauczyciela, jego żonę Kamilę Marosz - dyrektor Zespołu Szkół Specjalnych (ZSS) im. Janusza Korczaka w Kcyni, oraz Franciszka Kubisztala, rolnika. Wszyscy oni złożyli już pozwy sądowe o ochronę dóbr osobistych. Jednak większe kłopoty mogą czekać burmistrza w związku z toczącym się w urzędzie województwa kujawsko-pomorskiego postępowaniem, które może zakończyć się odwołaniem go z tej funkcji. - W momencie kiedy składałem do województwa zawiadomienie w tej sprawie, pan Hemmerling piastował funkcje w zarządach: gminnym, powiatowym i wojewódzkim ochotniczej straży pożarnej. To ewidentny konflikt interesów - informuje jeden z mieszkańców Kcyni. Dodaje, że Ewa Mes, wojewoda kujawsko-pomorski, może uchylić mandat burmistrzowi.
Potwierdza to Tomasz Szczepaniak (PSL), były burmistrz Kcyni, który w innej sprawie, dotyczącej inwestycji kanalizacji miejskiej, złożył doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Hemmerlinga. - Prawnicy mówią, że jeżeli w stosownym czasie nie został zmieniony zapis w Krajowym Rejestrze Sądowym, to taka osoba nadal jest członkiem zarządu. Czyli człowiek, który jest powiązany strukturalnie ze wszystkimi szczeblami władzy OSP, jednocześnie jest burmistrzem i daje na te cele pieniądze. I to ma być bezstronne? - zauważa Szczepaniak.
Sam burmistrz tłumaczył się w tej sprawie na jednej z sesji Rady Miejskiej w Kcyni, że nie zmienił zapisów w KRS z powodu braku czasu.

Jacek Dytkowski

Nasz Dziennik Środa, 16 listopada 2011, Nr 266 (4197)

Autor: au