Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Burmistrz oskarża prokuratora

Treść

Brak bezstronności prokuratury zarzucił w piśmie do Prokuratury Krajowej burmistrz wielkopolskiego Jarocina Adam Pawlicki. Wcześniej burmistrz został oskarżony m.in. o niedopełnienie obowiązków szczególnej staranności o mienie gminy i doprowadzenie do strat w wysokości 260 tys. zł. W kopii pisma do prokuratury, przekazanej PAP, burmistrz twierdzi, że jego sprawę badała prokurator, której siostra kandydowała do władz samorządowych Jarocina z konkurencyjnego wobec niego komitetu wyborczego. Z tego powodu - zdaniem Pawlickiego - prokurator powinna zostać wyłączona z nadzoru nad postępowaniem przygotowawczym w jego sprawie. Pawlicki ma także pretensje do Prokuratury Okręgowej w Kaliszu, że podała prasie dane osobowe jego i jego żony jako osób oskarżonych, chociaż - jak twierdzi - w ich sprawie "nie zachodził żadny ważny interes społeczny". Prokuratura Okręgowa w Kaliszu nie otrzymała kopii pisma do PK i z tego powodu ustosunkowała się tylko do części zarzutów w oświadczeniu burmistrza przekazanym w ubiegłym tygodniu prasie. "Prokurator nadzorująca śledztwo, wniosła w jego trakcie o wyłączenie. Prokuratura Okręgowa uznała, że brak jest podstaw do podjęcia takiego postanowienia i nie zgodziła się na wyłączenie" - powiedział w poniedziałek PAP jej rzecznik Janusz Walczak. Według niego, "istotne znaczenie dla prawnej i karnej oceny zachowań burmistrza miała uzyskana w trakcie śledztwa opinia biegłego z zakresu księgowości". Walczak podkreślił, że ostateczna ocena zarzutów należy do sądu. Według śledczych, burmistrz nie dopełnił obowiązków szczególnej staranności przy kupnie ponad 3-hektarowej działki, na której zorganizowano w sierpniu ub. roku Jarocin Festiwal. Grunty kupiła gminna spółka Jarocin Sport. Ich właścicielem była Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna. Ziemię kupił najpierw miejscowy biznesmen, który trzy miesiące później odsprzedał ją po wyższej cenie spółce komunalnej. "Szkoda w majątku gminy wyniosła 260 tys. zł" - powiedział Walczak. Burmistrz nie przyznaje się do winy. W oświadczeniu podkreślił, że ze względu na brak dobrej woli, gmina nie mogła kupić gruntów bezpośrednio od spółdzielni za korzystniejszą cenę. Pawlicki podejrzany jest też o oszustwo i przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Na ławie oskarżonych zasiądzie też jego żona. Oboje nie przyznają się do winy. 2007-01-16

Autor: wa