Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Bunt wyborców i co dalej?

Treść

Z Andrzejem Gwiazdą, członkiem Kapituły Orderu Orła Białego i członkiem Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, rozmawia Grzegorz Lipka Jak podoba się Panu wybór tematów do książki "Poza układem" dokonany nie przez Pana, ale przez młodych ludzi? Czy któryś z elementów zadziwił Pana? - Moim zdaniem, są tu najważniejsze teksty. Ale co najważniejsze, wybrano teksty interesujące dla następnego pokolenia. Są to publikacje, które następnemu pokoleniu coś wyjaśniają. Chociaż było to poprzedzone pytaniami, którymi zajmiemy się w następnej publikacji. Właśnie przy opracowywaniu kolejnej książki zdziwiłem się, gdy byłem proszony o wyjaśnienie rzeczy, o których myślałem, że wszyscy o nich wiedzą. Nie poruszałbym pewnych tematów, gdybym nie dowiedział się, że jest inaczej. Na ile problemy wskazywane przez Państwa w starszej publicystyce są nadal aktualne? - Teksty pisane 20 lat temu o Okrągłym Stole nie wszystkie są teraz aktualne, ale pokazują, do jakiego stopnia była wytłumiona publiczna dyskusja o najważniejszych dla przyszłości decyzjach. I to jest ważne, ponieważ wyjaśnia, jak pewne sprawy poszły. W archiwum Stasi znajduje się zapis z obrad ministerstw państw Układu Warszawskiego, że gen. Kiszczk mówi: jedynym celem wprowadzenia stanu wojennego była zmiana kierownictwa "Solidarności". Dobrze, że mamy obecnie nurt odkłamywania historii. Jednak do dziś wiele materiałów z najnowszej historii nie ujrzało światła dziennego. IPN działa zaledwie kilka lat. - IPN zaczął w rzeczywistości działać od 2-3 lat. W zasadzie dopiero od zbuntowania wyborców przeciwko propagandzie w 2005 roku. Kiedy wyborcy poszli przeciwko nurtowi propagandy, wybrali PiS - wówczas zaczęła się zmiana w dostępie obywateli do prawdy. Otworzyły się klapki i może nie jest to jeszcze tak szeroki strumień, jaki należałoby, żeby był - ale "Nasz Dziennik" ma w tym bardzo duży udział. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-05-05

Autor: wa